Tekst 57 z 232 ze zbioru: Dialog na dwa krzesła
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-08-15 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1701 |

metafora w zdeptanych butach
naręcze przymiotników przygięło do ziemi
nawet wiatr nie zagwizdał
pies podkulił ogon
polizał nagą kość -
wyjętą z prozy
zaślinił się do szpiku
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Pozdrawiam
oceny: bezbłędne / znakomite
Nie pisz limeryków, nie rozmieniaj na nie swoich pięknych wierszy. :)
oceny: bezbłędne / znakomite
(patrz nagłówek)
opiera się na zdeptanej metaforze i ugina pod ciężarem przymiotników,
to o gwiżdżącym /z zachwytu??/ wietrze, Pisarzu z bożej męki, zapomnij, bo nawet pies z kulawą nogą nie zechce się nad czymś takim /zeschłym jak ten stary gnat/ poślinić!
O, jeżuniu...