Przejdź do komentarzyZanim zgaśnie
Tekst 55 z 138 ze zbioru: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2018-09-13
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1641

A kiedy mi odchodzić przyjdzie,

to niech odchodzę nieświadomie;

niech mimochodem zgaśnie świeczka.

Nieważne, co nastąpi po mnie.


Dzisiaj daj, Panie, wielkich ludzi -

darem refleksji, pytaniami.

Odpędź tych, co stawiają kropki

i wykrzykniki między nami.


Siłę im daj, by unieść mogli

niemoc; dar świętych wątpliwości.

Mnie pozwól odejść mimochodem

i ulżyć wysłużonym kościom.


Co po mnie o mnie - bez znaczenia.

Znaczące dzieje się wciąż dzisiaj -

intencje, słowa, czyny, gesty;

zachwyt, bo chwila… blask w źrenicach.


Kiedy więc, Panie, zamknę oczy

i wieko trzaśnie; grudka z dłoni

opadnie, dając miejsce ciszy

i odda, co należne, ziemi,


niech grudka ta rzucona będzie

przez tego, kto mi dzisiaj bliski.

Jutro, to chwiejna hipoteza.

Daj też pogodzić się z tym wszystkim,


co dzisiaj szarpie czułe struny,

zasycha w gardle, szczypie w oczy,

każe odchodzić od rozumu,

by jutro mogło mnie zaskoczyć


różowym brzaskiem,

zanim zgaśnie.




  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bardzo smutny...
avatar
Dziekuje Wam za skomentowanie.
avatar
To wiersz - modlitwa, jakżeż człowiecza prośba do Pana o dar łaski dobrej śmierci dla wszystkiego, co zamiast prochu gliny ma czujące serce (skoro taki jest ten świat - i jego odwieczne, na każdym z nas testowane "zanim zgaśnie").

Daleki od histerii elegijny nastrój, refleksja nad tym, co tutaj zostawiamy, odchodząc, głęboko humanistyczny przekaz, piękna poetycko Liryka
avatar
Emilio, bardzo Ci dziękuję.
Pozdrawiam
avatar
A to "wzieno" moją Bergamotkę ;-) Turde, jak mawiał mały Mikołajek, syn mojego siostrzeńca :-)))
avatar
Czasami cos bierze, Befano.
© 2010-2016 by Creative Media
×