Przejdź do komentarzysymfonie, fotografie
Tekst 46 z 50 ze zbioru: Estuarium
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2018-10-08
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1233


spotykali się przez zamglone lustro weneckie, 

brzoskwiniowe uśmiechy pochłaniały ich godzinami,

można by rzec, zagnieździły się  

na dobre w ciałach 


po drugiej stronie, cień sardonicznego  

uśmiechu niczym demon przenikał przez 

klawiaturę zamieniał się w dreszcze  

wchodząc w jej ciało 


mówił: zobaczymy się kiedyś  

po trzęsieniu ziemi  


ech! co tu gadać, boski był!


  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Pamiętaam ten wiersz :) Ponownie usmiechnęłam się :)
avatar
Rzecz o e-spotkaniach /randez-vous/

ONA - ON

w sieci /za wenecką szybą/,

gdzie autoprezentacja

skrzętnie i neurotycznie

ukrywa to,

co w spotkaniu najistotniejsze:

prawdę, całą prawdę

- i tylko prawdę
avatar
Eh, co tu gadać! Boski b y ł!

(cytat z pamięci - patrz finał)

Usytuowanie lirycznej narracji

w czasie przeszłym

umieszcza opiewaną tutaj męską boskość

w Krainie Mrzonek...

gdzie też jej miejsce

;(
© 2010-2016 by Creative Media
×