Tekst 255 z 255 ze zbioru: stopniowo
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-10-19 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1295 |
https://www.wallpaperup.com/
czas wiewiórek i dębów
przykryte wietrzną czerwienią
obsuwa się w cień
ze zgiełku wyrosła topola
słyszę bolą
z chłodu splecione dłonie
chmury za namową deszczu
w bezgłosie toną
słowa tylko z oddali
echo drapie jak kot
powój ścisnął za mocno
uległy kamienie i szepty
ranek co uporał się z nocą
ukrył wzruszenie
oceny: bezbłędne / znakomite
Rzeczywistość fragmentaryczna, z wybiórczo wychwyconym pojedynczym detalem - oto czym jest ten "nasz" dotykalny namacalny jesienny świat.
Niestety, to, czego "nie dostrzegliśmy" - to cała niezmierzona i niepoliczalna reszta
słowa tylko z oddali
echo drapie jak kot
powój ścisnął za mocno
uległy kamienie i szepty
z uniżeniem :)