Tekst 118 z 114 ze zbioru: dziwowisko
Autor | |
Gatunek | filozofia |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2019-01-10 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1515 |
próbowałem malować
rzeźbiąc dłutem
udaję pisanie
niewiele widzę wzwyż
nie jestem gotowy
na niewiadomą
licho niepoczciwe
kolebię się
dziekując drzewom
za czas miniony
ciągle żywy
w bursztynie
nad borem ciemnym
niebo rozjaśnia
grom złoty
oceny: bezbłędne / znakomite
W jakim sensie istniejesz — zależy o Ciebie. ;)
Dziękuję za komentarz.
oceny: bezbłędne / znakomite
Dziękuję.
Dziękuję i ja ;)
oceny: bezbłędne / znakomite
niebo rozjaśnia
grom złoty
a więc w tych mrokach zagubienia są jakieś na niebie i ziemi jasne, widoczne dla nas drogowskazy!
kolebię się
dziękując drzewom
za czas miniony
ciągle żywy
w bursztynie
bo przecież tylko ta czytelna przeszłość jest dla następnych pokoleń przetartą ścieżką. Na co ci jakieś z samym sobą karkołomne ekstrawaganckie eksperymenty! Ora et labora! La-bo-ra!