Tekst 105 z 231 ze zbioru: Dialog na dwa krzesła
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2020-08-30 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 984 |
Tyle kontrastu, ile widzisz
(o ile widzisz kiedy patrzysz).
Tak mnie nazywasz, jaką mową
ktoś ciebie nazwał.
I tyle światła, ile cienia;
znaczeń, co skali bezznaczenia.
Choć prozą jestem, w świecie słowa
masz metaforę już gotową,
aby mnie ubrać na swoją modłę,
w której (tobie) wygodnie.
A mnie bywa bez różnicy,
bo dystans jest, bo kontrast
i są bezgranice
definiowania
obcego ciała.
oceny: bezbłędne / znakomite
Tyle kontrastu, ile widzisz
(o ile widzisz, kiedy patrzysz)
/i dalej/
I tyle światła, ile cienia;
znaczeń, co skali bezznaczenia.
Ten Kosmos (rzeczownik kogo? czego?) bezznaczenia - a więc wszystkiego, co pomijasz i czego wcale nie ogarniasz żadnymi zmysłami - powala na wszystkie łopatki.
Patrzeć i przy tym jednocześnie dokładnie WSZYSTKO widzieć graniczy z cudem. To tak jak słuchać - i słyszeć; większość z nas ma uszy ku słyszeniu, a nie widzi, oczy ku widzeniu - a nie słyszy.
To, co zdumiewa wszystkich /nielicznych/, którzy widzą/słyszą, to /również własna/ izolacja.
Obcy w ustroju - to "ja" na porywistym wietrze.
Ten kolejny dialog na 2 krzesła /oba puste/ - to klasyka gatunku "gadała baba do obrazu" i/lub gadki do lustra.
Bezcenne
(patrz nagłówek cyklu, tekst i jego tytuł)
niemożność wyjścia p o z a swoje /mentalne/ ograniczenia wyznacza iluzoryczną przestrzeń "bliskości".
Jaka bliskość?! To dla ciebie zawsze kompletnie nieznane obce ciało! Drugi człowiek to terra incognita
jak obcy wszyscy chłopcy
jak obce są dziewczyny
bez powodu czy przyczyny
masz metaforę już gotową
by mnie ubrać na swoją modłę
w której tobie wygodnie.
Czym jest - w dialogu i w kontakcie - nazywanie /przezywanie/ kogoś z definicji ci obcego? Próbą przedmiotowego to traktowania, szufladkowania, etykietowania.
Daruj to sobie. Człowiek nie taboret
próbą przedmiotowego GO traktowania