Przejdź do komentarzyW uroczym Pułtusku
Tekst 2 z 6 ze zbioru: Piosenki wspomnieniowe o szkole
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2011-06-13
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń5270

W uroczym Pułtusku


(Na melodię piosenki `Samotna fregata`, muz. J. Tomaszewski)


W uroczym grodzie,  tuż na skraju puszczy,

Gdzie woń żywicy dochodzi z wszech stron,

Wije się Narew błękitem swej wstęgi

I w świat unosi naszej pieśni ton.


Na końcu rynku,  przy wąskiej ulicy,

W cieniu świątyni ukrytej wśród drzew,

Stała dostojnie w spokoju i ciszy

Wspaniała szkoła, dziś przeszłości zew.


Tam spędziliśmy swe młodzieńcze lata,

Tam nas uczyli, by uczciwie żyć,

Tam poznaliśmy sekrety wszechświata,

Żeby rozważnym oraz mądrym być.


Tam przeżyliśmy pierwsze niepokoje,

Pierwsze miłości w nieznaną szły dal.

Tutaj na spacer pod rękę we dwoje

Szliśmy nad rzekę słuchać szumu fal.


Nie ma już szkoły, poszła w zapomnienie

I naszych mistrzów prawie nie ma już,

Tylko zostało cudowne wspomnienie,

Piękne i barwne niczym bukiet róż.



  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
A teraz prosimy o wersję z gitarą ;)
avatar
aż zatęskniłam za swoją znienawidzoną szkołą:)
avatar
Piosenka OK na wspólne śpiewanie przy ognisku.
Chociaż zbyt wiele w niej patosu moim zdaniem.
Cytuję: "Tam nas uczyli, by uczciwie żyć"..."Żeby rozważnym oraz mądrym być"

Szczególnie na lekcjach: wychowania obywatelskiego, wychowanie obronnego itd. (dokładnych nazw nie pamiętam). Uczono nas maszerowania z czerwonymi chorągiewkami w pochodach pierwszomajowych i chorego patriotyzmu, który odbija się czkawką Trzeciej Rzeczpospolitej.

Może Twoja szkoła była wyjątkową :)

Wracając do piosenek, osobiście preferuję humorystyczne teksty szkolno-wspomnieniowe.

Serdeczności
avatar
Prawdą jest, że czasy szkoły średniej tkwią w pamięci najmocniej. Warto je opiewać. Słowa tego wiersza są chwilami nieco napuszone, ale oddają klimat tamtych czasów. Mnie ten utwór wzrusza.
avatar
Uwagi do komentarza ...martina.
Chyba rzeczywiście była to wyjątkowa szkoła, bo właśnie wczoraj też spotkałem się z koleżankami i kolegami z tamtej klasy. I mimo że do Warszawy podróż trwała siedem godzin, to nie żałuję wyjazdu. Nic mi się też czkawką nie odbija, nawet po ostatnim spotkaniu. A to chyba dlatego, że nie uczono mnie tam "taniego patriotyzmu" oraz machania czerwonymi chorągiewkami, gdyż umiałem machać biało-czerwonymi już od dziecka. Za to uczono mnie tam gry na instrumencie, choreografii, wokalistyki, malarstwa i grafiki oraz wielu innych ciekawych i niezapomnianych rzeczy. I właŚNIE TAKĄ SZKOŁĘ PAMIETAM.
avatar
To wspaniale, że miałeś takie możliwości i pozostały tylko pozytywne wspomnienia. Nas uczono zawodu i przyzwyczajania się do biegania w gumiakach po budowach. Muzyczne instrumenty (gitara, keybord)opanowałem z własnej inicjatywy. Do interpunkcji nie miałem jakoś serca :)
© 2010-2016 by Creative Media
×