Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2019-02-04 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1404 |
Zachód słońca wymościł na horyzoncie triumf czerwieni.
Szczyty gór zanurzone w podświetlonych chmurach
wyglądały, jak stalowoszare ołówki natchnionego grafika.
Kerozynowe ślady podniebnych podróży, tworzyły
postrzępione trajektorie nieznanych oczekiwań.
To wszystko odbijało się w niezmącenej tafli jeziora
i przypominało przyglądanie się natury samej sobie.
Powietrze syciło wilgotnym oddechem wieczornej
wędrówki myśli i oczy mimowolnie wbiegały na zbocza.
Zielonobrunatne wzgórza, jakby naturze zabrakło
jaśniejszych kolorów zieleni, poupychanej
gdzieniegdzie na szmaragdowych wyspach lasów.
Samotne łodzie kołysały się w malowniczych zatokach.
Woda łasiła się do kamienistej plaży,
jakby zlizywała rozgrzane jeszcze kamienie
drżąc nadchodzącym chłodem zbliżającego się wieczora.
oceny: bardzo dobre / znakomite
Myślałem, że coś napiszesz o wierszu… :(
Ale i tak cieszę się, że jesteś. :)
oceny: bezbłędne / znakomite
Poeta z takim Piórem (skrzydłem) daaaaleko zaleci, nie zalecając się wcale
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre