Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2019-03-16 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1204 |
Cisza
przypłynęłam z wielką falą
skąd się wzięłam
n i e w i a d o m o
morze wyrzuciło mnie na brzeg
wiem kim jestem
pamiętam
tylko ta cisza
skąd się wzięła
n i e w i a d o m o
może jest cicho
bo wszystko już wiem
na horyzoncie nie ma nikogo
więc jestem muszlą
wyrzuconą na brzeg
nie płaczę
nie walczę
tylko pamiętam
odwrócę się pomału
zobaczę gdzie jestem
otworzę oczy
boli
nie mogę oddychać
nie jestem sobą
na morzu nigdy nie ma spokoju
pamiętam kolor niebieski i szept
pamiętam samotność
brzmiała tak samo
pamiętam oczy
wtedy niczyje
pamiętam dotyk
zamknę się w muszli
niech szumią wspomnienia
odwrócę pomału
zobaczę czy jesteś
rodzę się w ciszy
nie widzę nikogo
więc będę perłą
one rodzą się w bólu
twoje oczy miały kolor niebieski
na morzu nigdy nie ma spokoju
tylko ta pamięć i szum
wiem kim jesteś
pamiętam
tylko ta cisza
skąd się wzięła
n i e w i a d o m o
wiem
jestem perłą
może nie wszystko o perłach wiem
pamiętam samotność
brzmiała tak samo
pamiętam
dotyk
oczy
szept
na morzu nigdy nie zaznam spokoju
za każdym razem
jest inny brzeg
oceny: bezbłędne / znakomite
Twego wiersza i przeżyłem sporo filozoficznych oraz poetyckich wzruszeń...
oceny: bezbłędne / znakomite
więc jestem muszlą
wyrzuconą na brzeg
/i dalej/
nie widzę /w tym tłumie/ nikogo
więc będę perłą
/i jeszcze dalej/
/tłustym drukiem/ wiem
jestem perłą
Bycie muszlą - czy w niej olśniewającą perłą - nikogo nie obchodzi. Dlaczego? Gdyż/ponieważ/bo wszelki możliwy horyzont dookoła lirycznej "ja" (patrz 1. wers) jest z Księżyca wzięty??