Autor | |
Gatunek | obyczajowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2019-04-09 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1653 |
Odkrywanie Boga
Często chcemy być dorosłymi, a jakże dorosli daleko do dziecka. Ta sentencja wcale nie jest taka ewidentna i prosta, jakby się wydawało. Czyż dziecko idące z ojcem za rękę, uśmiechnięte, zadowolone, nie jest obrazem, na jaki zwraca Jezus: „Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego(Mt 18,3)”. Dziecko ufa ojcu bez reszty, jego trosce, poświęceniu, nie potrzebuje się lękać o jutro, o jedzenie, ubranie itp. Ojciec widząc swoje dziecko szczęśliwe, doznaje razem z nim szczęścia i dumy, gdy ono postępuje według jego wskazań.
Każdy z nas w tych relacjach uczestniczył, uczestniczy i wie, jak ogromny wpływ mają na całokształt życia. Jednakże nadchodzi czas, kiedy ojciec wobec Boga przyjmuje postawę dziecka i staje się przykładem i wzorcem
postępowania względem dawcy Życia. Relacja ta ma ogromny wypływ na dziecko, gdyż odsłania w postępowaniu rodzica obraz samego Boga Ojca i Jego obecność w rodzinie.
Ale przede wszystkim - czy naprawdę te relacje traktujemy poważnie?
Potrzebujemy odniesienia do Boga, by otrzymać świadomą naukę wiary, przyjąć mądrość życiową tych, którzy dla nas najwięcej znaczą – rodziców.
A jeśli miłość w rodzinie nie idzie w parze z miłością do Boga, to czyż w ten sposób utrwala się prawidłowy obraz Boga? Dziś dzieckiem, jutro ojcem, potem
dziadkiem i dalszy etap poza doczesność. Nic tu na ziemi nie trwa wiecznie. Dlatego ubezpieczaj swoje życie.
Pamiętaj!
Jezus chce mieć dorosłych jak dzieci, a dzieci jak dorosłych, bo tylko będąc dzieckiem dostrzegamy Boga Ojca.