O paragwaju już dosyć napisano. A o premierze nic. W takim razie noty. Za wzloty bezbłędne, i, za niedotykanie tematu świstaka europejskiego - dno.

To filozoficzna miniscenka z dialogiem między nieokreśloną liryczną "ja" a nie nazwanym wprost jakimś Kimś Grzmiącym (może to Dzeus Gromowładny?).

W płaszczyźnie etycznej człowiek ma wybór tylko taki: albo być sobą - albo dzikim nieokiełznanym zwierzątkiem (którego rozpoznawalnym wszędzie - nawet przez same zwierzęta - atrybutem jest ogon).

Nawiązanie do Darwina może odnosić się do starego nierozwiązywalnego sporu: Bóg - czy ewolucja? Od kilku dziesięcioleci do tej niegasnącej zażartej polemiki włącza się trzeci dyskutant: zwolennicy archeologii starożytnych Kosmitów (Erich von Daniken i s-ka).

Eh, Arcydzielo.

Emilio , dziękuję. Bajak37

Myślę sobie, że stworzenie dumnie zwące się Arcydziełem zostało pozbawione atrybutu myślenia. Być może mają na to wpływ jego publixowe sympatie. Jeżeli tak, to wszystko rozumiem!

masz rację Janko. Kiedyś też przestaniesz myśleć, i wtedy zrozumiesz, co to Nirwana

Janko hm, dziękuję.

Arc, Ty masz łeb. He, he. Pozdrowczyk, Druhu. Bajka37