Tekst 22 z 31 ze zbioru: Moje takie tam...
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2019-08-01 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1140 |
Minęła wiosna, lato i jesień,
zimy w ogóle nie miało być.
Pisarz zapragnął kochać dziewczynę,
ułożył dla niej most ze słów.
Słowa w rezonans weszły z duszą
i poruszyły uśpiony dźwięk.
Zaczerwieniło się w lampce wino
w szklaneczce whisky,
zadźwięczał lód.
I w utuleniu, szeptał słowa,
chłód w żar się zmieniał,
gdy zbudzonemu, drżącemu ciału,
oddawał ciepło swoich ust.
Pisarz nie muzyk,
nie zagra z dziewczyną.
Kochał jak wariat,
a nie potrafił przy niej być.
Napisze swą powieść,
opisze ich w `Zimie`.
Tam Kubę znajdzie dziewczyna
i z nim swoje chwile,
obudzi Kubę z marazmu,
da chęć przeżycia czegoś,
co poza pisarza zasięgiem.
oceny: bezbłędne / znakomite
krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje :(