Tekst 6 z 7 ze zbioru: pogłosy
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2019-11-14 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1002 |
Coraz więcej szacunku nabieram do życia,
więcej mogę stracić, mniej mam do zdobycia.
Pewnie stracę zęby i wzroku połowę,
i włosy mi wyjdą, mogę stracić głowę.
Fiknąć jeszcze mogę, ale nie koziołka.
Nie trzeba mnie zrzucać, sam spadnę ze stołka.
Palę tylko w piecu, piję tylko zioła,
o reszcie nie wspomnę, bo nikt już nie woła.
I chociaż skleroza pewnie będzie ze mną,
moja jesień życia i tak jest przyjemną.
I bez zawahania powiem –kocham życie,
i za to kochanie kiedyś oddam życie.
oceny: bezbłędne / znakomite
coś sobie wypracował przez znojne 9 miesięcy
- to teraz zbierzesz.
Na zasłużony wieczny odpoczynek idą tylko ci, co /nomen-omen/ na to w pocie czoła własnym trudem z a s ł u ż y l i. Satysfakcja i spełnienie nie bierze się z kapelusza
oceny: bezbłędne / znakomite