Przejdź do komentarzyPAŁAC KULTURY
Tekst 38 z 89 ze zbioru: ŻYCIE W NIEBYCIE
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaartykuł / esej
Data dodania2019-11-30
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2118

Ogólnie sądzi się: jaka informacja, taka decyzja. Jeżeli o tym, co trafia na biurko ministra czy premiera rządu wyrokuje człowiek niemający elementarnych wiadomości na temat jej   (informacji) potężnej roli, to nie dziwi mnie, że przeważnie zapadają decyzje pochopne i nierealistyczne. Takie, jak niewypały związane z produkcją miliona elektrycznych samochodów. Albo kurczowe trzymanie się budowy nowych kopalń węgla w chwili, gdy większość krajów rezygnuje z opalania tym surowcem ze względu na katastrofalne skutki spowodowane nasilającym się oddziaływaniem klimatycznych zmian.


A ostatnio słychać tyle samo warte, zacietrzewione głosy zwolenników niszczenia wszystkiego, co kojarzy się z PRL-em:  ZBURZYMY PAŁAC KULTURY!


Nikt z szanownych głosicieli wyburzania nie dostrzegł, że pomijając zewnętrzną sylwetę budynku, kolos ten zawiera w swym wnętrzu szereg niezbędnych instytucji, z którymi, w wypadku likwidacji obiektu, byłoby nie wiadomo, co począć.


Nie pomyślał o nowej lokalizacji  dla działających w nim urzędów, teatrów i placówek kulturalnych. Nikt z radykałów nie zastanowił się nad kosztami związanymi z przenosinami tych istniejących Instytucji w tym PAN. Nie mówiąc o tym, że nikt z owych bezmyślnych myślicieli nie zauważył,  ile czasu zajmą takie przemeblowania i nie obliczył, czy stać nas na budowę zastępczych pomieszczeń. Nie dostrzegł, że oprócz skąpych i rosnących wydatków na godziwą pomoc dla niepełnosprawnych, na doinwestowanie służby zdrowia, nauki, szkolnictwa, kultury czy nauki, roztrwaniamy pieniądze na bzdurne  obietnice.


Szalone pomysły rozwalania tego, co niewygodne. nie mogą się od nas odczepić: są  jak bumerang i co pewien czas powarkują złowrogo.


O tym, że stanowią dowód niechlubnej przeszłości, mówi się nie od dziś. Ale że nie da rady wyprzeć się tego, co było, musimy zachować je w pamięci przyszłych pokoleń; jaka by nie była nasza Historia, nie należy jej deformować. Upiększać. Redukować zamieniając własne  porażki w zwycięstwa.

*

Nie dziwi mnie, że kiedy ktoś spoza konserwatywnych ugrupowań poważy się na stwierdzenie, że Polacy na przestrzeni wieków nie byli aż tak kryształowi, jakby chcieli PiS-owscy  fanatycy, że niektórzy z Polaków  byli antysemitami, szmalcownikami lub szabrownikami, rodzi się patriotyczny wrzask i do odpierania ataków na zakłamaną prawdę powstają narodowcy: zbrojne hufce miłosierdzia.


Nie dziwi, a mimo to odczuwam gorycz. Wstydzę się za swój rząd. Dlaczego? Bo szermuje nieżyciowymi obietnicami. Beztroskimi zapewnieniami, z których zmuszony jest wycofać się w pośpiechu. Lecz wycofywać się nie poprzez skruchę i przyznanie się do wydania błędnej decyzji. Przeciwnie: poprzez zaprzeczenie, iż kiedykolwiek taka decyzja czy obietnica powstała w jego prominenckich ustach.



  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Zabytek zabytkiem i tyle. Poniemieckich nie burzymy jakoś.
avatar
Oczywiście! Wysadźmy w powietrze egipskie piramidy jako żywy, wołający o pomstę do Nieba pomnik niewolnictwa!
avatar
Pracowite zacieranie wszelkich śladów, krecia robota w teczkach personalnych, szulerska "pierietasowka" z bohaterami miast i ulic, operacje upiększające na podręcznikach historii, chirurgia cięć na naszej narodowej przeszłości i to od zawsze zamiatanie pod dywan na pewno służy nie Polakom i nie Polsce.

Komu zatem służy?
avatar
"Pekin" jest świadectwem pewnego czasu i jako jego świadectwo powinien zostać, z całą świadomością skąd się wziął. Wiele z tego rodzaju świadectw nie istniało, ale zostało odtworzonych - jak pręgierz na kieleckim rynku.
avatar
Jeżeli o losie Pałacu Kultury ma decydować pajac kultury, to jesteśmy w tzw. czarnej d...
© 2010-2016 by Creative Media
×