Przejdź do komentarzyInny przedział
Tekst 6 z 12 ze zbioru: Obca komnata
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2020-01-11
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1169

na rogu mojej ulicy

stanął cały świat

ludzie przechodzą

na inną stronę

po czym chowają się

za kurtyną swoich dat


zawalone domy

ogień roznieca się

i szerzy rozpacz


tumany kurzu

unoszą się na zgliszczach

bieda nędza

fortuna znaczy tyle

co kurz na zakręcie

biedni pomagają bogatym


bogaty w niebiosa krzyczy

czym sobie zasłużyłem

na tę nędzę

chcę umrzeć

ale nie z ubóstwa

płakał rzewnie i też

wiele stracił


ktoś podszedł do niego

ze świecącym ostrzem

traz nic nas nie dzieli

łączy ta sama dola


bogaty trząsł się

ze strachu

błagam

wybacz

ocal mnie


obudził się

na swym łóżku

pies merdał ogonem

jak zawsze


na rogu mojej ulicy

zmienia się



  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Dziękuję za komentarz
Pozdrawiam serdecznie
© 2010-2016 by Creative Media
×