Tekst 20 z 26 ze zbioru: Liście
Autor | |
Gatunek | proza poetycka |
Forma | proza |
Data dodania | 2020-01-23 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 899 |
Te nasze zimowe rozmowy telefoniczne… Niby-spotkanie dwóch różnych światów. Ja wędrujący ośnieżonymi zaroślami. Z twojego telefonu odgłosy wielkiego miasta.
Zawsze starałam się przygotować jakieś zabawne historyjki, żebyś mógł się odprężyć. Żebyś była pozytywnie nastrojona do życia na najbliższe dni. Potem niby od niechcenia pytałem o termin najbliższego spotkania, czując na plecach ciężar samotnych tygodni.
- Nadrobimy to później – mówiłeś pocieszająco, nie przyjmując do wiadomości, że tego nie da się nadrobić.
Na koniec zapewniałaś ciepło o swojej miłości, więc wierzyłam Ci przez najbliższe półtorej godziny. Potem widziałem, jak z westchnieniem ulgi odkładasz telefon i rzucasz się w wir życia.