Przejdź do komentarzyAbraham
Tekst 2 z 6 ze zbioru: Obsceniczni
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2020-03-31
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1263

ABRAHAM

To heros dla chrześcijan, muzułmanów i Żydów. Zaiste, wielkie były jego dokonania na niwie obyczajowej. To z nim bóg zawiera przymierze, pomimo tego, co o nim wie. A może właśnie dlatego. To od niego zaczynają swoją historię Żydzi jako naród. Mocarna opoka. Korzeń mocujący ich w pomroce dziejów.

Jak dziś ocenilibyśmy te historie opisane w Genesis 18, 20 i 24? Dziś Abraham zostałby jednoznacznie oceniony jak obyczajowy dewiant. Może zyskałby uznanie i akceptację u prof. J. Hartmanna i u innych myślicieli środowisk liberalnych, ale poza tymi wąskimi kręgami przepadłby z kretesem. ( Na marginesie czai się pytanie, czy Jan Hartmann to praktykuje, albo czy czynią to znani mu? Jeśli tak to obowiązujące obecnie prawo obliguje do zgłoszenia tego do prokuratury.) Dziś nie ma zgody ani prawnych możliwości, nawet u najsprytniejszych kościelnych jurystów, na tego rodzaju życiowe spełnienie. Choć wziąć trzeba poprawkę na ówczesną jurność, a może zwyczaje panujące w tych okolicach. I przypadki, które tak nas dziś bulwersują, gdy wychodzą na jaw to może tylko biblijny atawizm…

W rozdziale 18 Abraham przyjmuje wizytę 3 aniołów. Rzecz miejsce ma w równinie Mamre. Genesis 18. 9: I rzekli do niego: Gdzie jest Sara, żona twoja? a on odpowiedział: Oto jest w namiocie. 10: Tedy rzekł Pan: Wrócę się pewnie do ciebie o tymże czasie w rok, a oto, będzie miała syna Sara, żona twoja; a Sara słuchała u drzwi namiotu, które były za nim. 11: I Abraham i Sara byli starzy, i zeszli w leciech; i przestało było bywać Sarze według zwyczaju niewiast. 12: I rośmiała się Sara sama w sobie, mówiąc: Gdym się zstarzała, rozkoszy zażywać będę; i pan mój zstarzał się.

To założenie jest raczej teoretyczne, ale można przyjąć, że historie w biblii opowiedziane to narracje dziejące się linearnie. Czyli rozdział 20 opowiada to, co wydarzyło się potem, a nie przedtem.

Genesis 20. 1: I ruszył się stamtąd Abraham do ziemi południowej, a mieszkał między Kades i między Sur, i był gościem w Gerar. 2: Tam powiedział Abraham o żonie swojej: Siostra moja jest; przetoż posłał Abimelech, król Gerary, i wziął Sarę. 3: Ale Bóg przyszedł do Abimelecha we śnie w nocy, i rzekł mu. Oto ty umrzesz dla niewiasty, którąś wziął, bo ona ma męża.

Abimelech jest mocno wystraszony. Tak wiekową siostrę można wychędożyć, ale za zrobienie tego czyjejś żonie grozi już gniew boży. I krzyczy na Abrahama, że ten zatajając fakt, że to żona, ściąga na niego niechybną zagładę. Ten odpowiada – Genesis 20. 12: A wszakże prawdziwie siostra moja jest, córka ojca mego, choć nie córka matki mojej, pojąłem ją za żonę.

I może to tradycja rodzinna, ale swojemu synowi, Izaakowi, Abraham też wytycza podobną ścieżkę życiową. Po śmierci Sary postanawia znaleźć żonę dla syna. Zadanie to powierza zaufanemu słudze. Ten dostaje wielbłądy i niezbędne fundusze  ( pewnie żony wówczas traktowano jako inwestycje i w tamtych okolicach się je kupowało, nawet jeśli rytuał ten nazywał się inaczej, to do transakcji kupna/sprzedaży się sprowadzał, choć brak mu imienia). Wytyczne dla sługi wylicza ( po wyraźnym zaznaczeniu przez zleceniodawcę, że Chananejek w tej roli się nie przewiduje) w Genesis 24. 4: Ale pójdziesz do ziemi mojej, i do rodziny mojej, a stamtąd weźmiesz żonę Izaakowi, synowi mojemu.  A gdy już sługa znajduje kandydatkę w Aram Naharaim oświadcza Betuelowi ( „synowi Melchy, żony Nachora, brata Abrahamowego” – Genesis 24.15) -  Genesis 24. 48: Zatem, pokłoniwszy się, dałem chwałę Panu, Bogu   pana mego Abrahama, który mię prowadził drogą prawa, abym wziął córkę brata pana mego, synowi jego.

Uporczywy, konsekwentny chów wsobny. Wielopokoleniowy, bo tak jak Abraham Izaakowi, tak potem Izaak synowi swojemu, Jakóbowi, nakazuje wziąć żonę z tego samego, blisko spokrewnionego rodu. Kiedy czytam te historie, nie jestem osobą tolerancyjną.


  Spis treści zbioru
Komentarze (13)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Czytanie "Biblii" poszerza horyzonty. Nie tylko geograficzne czy historyczne.

Obyśmy czytywali te teksty przynajmniej tak gorliwie i często, jak czytujemy codzienne reklamówki
avatar
Bóg w Biblii jest imieniem własnym, a imię własne pisze się dużą literą. Jak swoje: w dowodzie osobistym...
avatar
To tylko jeden z pseudonimów i to niekoniecznie odnoszący się do jednej osoby. Najczęściej mówi się o nim per Pan. W Exodusie zmienia pseudo na Jehowa. Mojżeszowi przedstawia się: Jam jest który Jest. Wyraźnie nie chce podać Własnego imienia.
avatar
Wielożeństwo w starożytności zapewniało wielodzietność i /względny/ dobrobyt, bo to dzieci w rodzinach koczowniczych pasły owce, kozy, wielbłądy i renifery, i to dzieci w rodzinach rolniczych pracowały w polu. Abraham jako sumeryjski pasterz, trudniący się przy okazji handlem, w każdym napotkanym mieście miał żonę i wianuszek dzieci. Jego bogactwo wraz z wiekiem rosło.

W tamtych dzikich czasach dzielenie się żonami i córkami świadczyło o gościnności gospodarza domu. Inna mentalność,

co nie oznacza, że gorsza. W warunkach codziennych wojen plemiennych posiadanie wielu dzieci zwiększało szanse przetrwania rodziny
avatar
W każdym porcie żona
I wianuszek dzieci??
Dopóki nie skonasz,
Tak twe życie zleci.

Pani oburzona?
Pan obelgi miota?
Pani chyba ciota!
A pan?? Do apteki!
avatar
Od czasów biblijnych NIC się w naszej obyczajowości nie zmieniło. Ludzie nigdy aniołami nie byli. Pora zdjąć te różowe okulary
avatar
Co nas d z i s i a j

w 3. tysiącleciu po Chrystusie

w wolnym demokratycznym kraju

definiuje?

NIE JESTEM TOLERANCYJNYM CZŁOWIEKIEM.

(vide wniosków wniosek dla miast i wiosek)

Dlaczego,

mimo tylu deklaracji w konstytucjach całego świata,

NIE JESTEŚMY tolerancyjni?

Bo "bliższa ciału koszula niż sukmana"

(patrz staropolska sentencja)

Tak nas zaprogramowano
avatar
Nie jestem tolerancyjny wobec chowu wsobnego. Kazirodztwo w ogóle jest słabo akceptowalne, może z wyjątkiem plemion/narodów żyjących w jakiś zakamarkach naszego świata. Żydzi mogą sobie pod tym względem być inni - skoro tak lubią?
Mnie nie podniecały siostry cioteczne i kuzynki - wtedy nie wiedziałem czemu, dziś wiem, że raczej tędy niż śladami Abrahama.
avatar
Tolerancja

- jak "pokój", "dobro matki i dziecka", "międzynarodowa współpraca", "wieczna miłość" czy "zdrowie" -

jest jedynie nieziszczalnym postulatem. Ludzie /per saldo/ NIE SĄ tolerancyjni, ponieważ zawsze stają wyłącznie po stronie samych swoich. Stadny instynkt plemienny nakazuje kurczowo trzymać się "w kupie" swoich opłotków, swojej ojcowizny, swojej łodzi Wikingów i swojego Abrahama. Nigdy się nie opowiesz po stronie obcych, bo bliższa koszula ciału.

To tylko nasze normy, nasze nakazy, nasza historia, nasze pieśni, nasze rytuały, nasze rękodzieło, nasze obyczaje, nasze świątynie, nasze wojsko, nasi chłopcy, nasze, nasze, nasze


są najlepsze.

Naszość wyklucza wszelką tolerancję

ergo

demokrację
avatar
Dla Europejczyków z Zachodu my- Polacy jesteśmy

nie /jak oni/ "makaroniarzami", nie "żabojadami", "szkopami" czy "ruskami"

a

"cebularzami"
avatar
To o n i /a nie my!/ są obsceniczni

(patrz tekst i tytuły)

- Poligamia??

- Fuj! Toż to obrzydlistwo!

- Homoseksualizm?!

- Jezu! Co za świnie!!

- To może chociaż prostytucja?

- O, Matko Przenajświętsza!

I tak się bulwersuje i święcie oburza nasz nietolerancyjny zuch jak długi dzień cały.

A tymczasem i ta prostytucja, i ten wstrętny homoseksualizm, i to świńskie wielożeństwo pod twoją własną pierzyną wprost aż kwitnie
avatar
Rączki do paciorka złóż,
Boś nie święty dawno już!
avatar
Na Kaukazie, gdzie pula genetyczna jest dość wąska chyba przepracowano, przemyślano wszystkie mielizny wynikające z chowu wsobnego i jako próbę umknięcia z tej pułapki prowadzącej do degeneracji różnego rodzaju, stało się porywanie dziewcząt, by mieszać krew. Bo to patriarchalne układy. Pewnie gdyby tam królował matriarchat porywano by młodzieńców.
Dlatego taka Taszetia w Gruzji ( ok. 5 tys. populacja) jest, nie przemieliło jej prawosławie, komunizm, żyją więc Taszeci jako odrębni, inni, bo prokreacja z krewnymi...
Jest taki odcinek "Z archiwum X" o rodzinie PIckoków, w ktorym 3 synów usiłowało starodawną rodową tradycją przdłużyć swój ród z matką.
E. A. Poe i "Zagłada domu Usherów" to historia z gatunku opowieści grozy. Nie wiem czemu opowieści o Abrahamie i jego potomnych Żydach nie są tak klasyfikowane...
© 2010-2016 by Creative Media
×