Przejdź do komentarzyRysiek
Tekst 5 z 16 ze zbioru: kryl
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2020-07-08
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1096

RYSIEK

Marceli żyje w Bergen już od kilku lat. I dlatego ucieszył się spotkaniem dwóch rodaków – górali spod samiuśkich Tater. Udali się razem na piwo do knajpy. Górale postawili pierwszą kolejkę. Marceli potem udał się do baru, by postawić drugą. Bar obsługiwał Norweżkę zamawiającą herbatę. Pani nieco grymasiła, Marceli czekał cierpliwie, w z zachowaniem odpowiedniego dystansu, za nim ustawił się Norweg, który też czekał cierpliwie. I wtedy do baru wszedł ekstrawagancko ubrany Murzyn – dredy, futerko i krótkie spodenki. Olał kolejkę, wepchał się przed czekających, wziął piwo i wyszedł między stoliki.

Marceli kupił piwo i wrócił do stolika. Chwilę potem ów Murzyn dosiadł się do nich.

Cześć – powiedział – jestem Rysiek.

Zdziwionym oświadczył, że pracuje z Polakami, od nich nauczył się mówić po naszemu i polubił naszych rodaków. I gdy usłyszał polską mowę….


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×