Przejdź do komentarzyRynce umyneś?
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Czarcie kopyto
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formaproza
Data dodania2020-07-15
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1097

Dialogi



- Rynce umyneś?


- Umynem.


- To chodzij!


- Co je?


- Nic nie je.


- To, co chcesz?


- Połnie je. Będziesz kurwa, jadł, czy nie?


- Toć idę, ale powisz co je, czy nie?


- Gówno je.


- Coś się tak wściekła?


- Bo się dopytujesz.


- Rzańcow widzianeś jakiś?


- Niewidzianem.


- To gdzieś, kurwa, patrzył?


- Ty, się ode mnie odpierdol. Za kota się weź, czarownico pierdolona.


- Już się weznę za was obu. Klusków bierz!


- Soli nie przyniesłaś.


- Przyniesłam.


- To, gdzie jest?


- To widać nie przyniesłam. Tyle soliłam i nie słone?


- Nic nie słone.


- Wczoraj gadałeś, że za słone.


- Wczoraj, to maleśniki z ponidłami były.


- Toć może, a co maleśników nie lubisz?


- Lubię.


- To jedz, a nie ględzisz.


- To mnie daj zjeść, a nie się dopytujesz.


- To jedz.


- Toć jem.


- Rzańce parę dni latają, a tyn żadnego nie widział?


- Niewidzianem.


- No to tyż. Ja, to na to patrzeć nie mogę. Nie mogę przepatrzyć tego.


- Ja tyż nie.


- Dawniej, to do stodoły zagnali i porządek z tym zrobili.


- Tera stodoły z blachy są.


- No to tyż.


- Będziesz telewizor oglądał?


- A co je?


- Pierdolą, to co zawsze.


- To podkręć.


- Co będę podkręcała, toć i tak nic nie wisz z tego.


- A tam, kurwa, nie wisz. Ty, kurwa, wisz najwięcy.


- Toć chyba, że wiem.


- To co ona gada?


- Który?


- Dobra, kurwa, tera to już drugi gada.


- No to tyż. Bystre w gadce są, a ty chcesz pojąć o czym gadają.


- Tyś bystrzejsza. Dasz popatrzeć, czy nie?


- Toć patrzysz, a co ja, tobie przeszkadzam?


- Zobacz, co się przed chałupą przedstawia.


- A co się przedstawia?


- Nie wiem, idź , zobacz.


- Nie mogę na nogi. Ukłaść się muszę. Zdejnę chodaki, to całe golenie mam popuchnięte. Tabletków żadnych nie mogę brać, bo zaraz mam rozstrój żołądka. Mienty ci zrobię, chcesz?


- Po co?


- Na żołądek dobra jest. Ja co dzień piję.


- To zrób.

  Spis treści zbioru
Komentarze (8)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Świetny dialog z ukrytymi, ciekawymi podtekstami. Nie wypowiadam się co do jakości gwary, bowiem się na tym nie znam. Przyznam się jednak, że nie potrafiłem rozszyfrować słowa "rzańcy". Mam też wątpliwości, czy "niewidzianem" należy pisać łącznie. Ale są to tylko wątpliwości, więc nie obniżam oceny za poprawość językową.
avatar
Luuuuudzie! Jus idom!
Lećta, syćkie! Ino wartko!

To, co rdzennie nasze, jest już tylko po wsiach.

Cała reszta - to ta zorientowana na Mc Donalda
avatar
Cud nagiej polszczyzny tuli się już tylko w Głuchej Dolnej po opłotkach.

Wyśniona wymarzona amerykanizacja Polski i Polaków dzieje się na naszych zachwyconych oczach
avatar
A Legion milczy i nam nie pomaga. Na pewno sporo jest tutaj gwary mazowieckiej, jak choćby: weznę, przyniesłaś. Bo właśnie gwarę mazowiecką znam jeszcze nieco, bowiem, podobnie jak Legion, tam się wychowałem. Ale wiele słów słyszę po raz pierwszy. Gdyby się jeszcze przykładowo pojawiło "jesce" (jeszcze) lub "dysc" (deszcz), na pewno byłaby to Kurpiowszczyzna. Nie mam natomiast wątpliwości, z jakiego regionu pochodzą: kurwa i pierdolę.
avatar
Dziękuję bardzo za komentarze.
Rzańce to są letniki, ćpają nawet w dzień, latają i cały czas rżą jak konie. Do sklepu jak wejdą, to rżą. Człowieka zapytają o coś, to rżą. Rzańce. Ludzie myślą, że coś im jest, a oni są naćpani po prostu.

Spróbowałem pokazać też różne dolegliwości natury fizycznej i psychicznej, starając się ukryć wiek ofiar powyższego dialogu.

Można mówić o elementach gwary, wiele słów jest umownych. Bo to jest polemika z postem von Knoedla o Polakach i polskości.
avatar
Legion, dzięki. Teraz już rozumiem.
avatar
Światowa telewizornia dzisiaj - po stu latach jej istnienia - jest dedykowana /per saldo/ głównie takiemu /masowemu/ odbiorcy, co to zamiast wiedzy w głowie ma totalny przewiew i dezinformacyjną sieczkę

ORAZ

niewygórowane potrzeby intelektualne.

Jako telemaniacy z własnej kieszeni płacimy za codzienne

- wraz z małoletnimi dziećmi! -

oglądanie tzw. krwawej rąbanki i tych "momentów",

co kwadrans przerywanych reklamą

"s pifkiem s podpaskami"

CZAPKI Z GŁÓW!
avatar
Celem jakiegoś w tym temacie otrzeźwienia zapraszam na seans australijskiego filmu z 2021 r. pt. "Rzeka"

(patrz w każdej wyszukiwarce dostępny link)

Pamiętajmy:

od tego,

C O każdego dnia

dzień po dniu

ogląda dziecko,

zależy cała jego /dziecka/ przyszłość
© 2010-2016 by Creative Media
×