Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-08-02 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 980 |
składamy się z ciemnych dat, dni, w ciągu
których nie wydarzyło się nic istotnego
(powstania upadły na minutę przed wybuchem
zamachowcom zepsuły się detonatory
trzęsienia ziemi przeszły - dosłownie! - bez echa)
nasz budulec to cegły niepowstałych zamków
(źli i demoniczni ksiażęta
woleli inną legendę
królewien też - jak na lekarstwo
nawet, jeśli jakaś się znajdzie
- to dawno po terminie
niby miła staruszka, da się pogadać
ale nic więcej)
nawet poczucie humoru nam blednie
fekalne jakieś, prostackie
rodem z kreskówek dla nastolatków
(żarty a`la Blok ekipa)
w snach - podobnie: nic, tylko ucieczka
labirynt, przygodny seks, cienie, znowu seks
zderzające się otchłanie
(echo wżera się w drugie, głębsze
czerń rozpryskuje o inną, bardziej nasyconą)
przewracam kartkę
ktoś (chyba szycha) zaciąga rolety
olbrzymi kontenerowiec zapada się w muł