Autor | |
Gatunek | proza poetycka |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-08-11 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1210 |
Chleb znaczony krzyżem
Który jesteś zjadaczem chleba powszedniego
Nie pamiętający przodków domowe zwyczaje
O których mało kto dziś mówi
Chleb znaczono znakiem krzyża
Odprawiając modły przed spożyciem
Dostrzegały boskie moce dające urodzaje
Wkraczały w wdzięczność i miłość
Chwaląc Opatrzność kierującą losem
W spożywanym pokarmie widzieli moce
Które nie tylko pomnażały fizyczne siły
Odkrywali jak wzrasta ciało przybywa krwi
W osobie dokonywało się tajemnicze działanie
Tego co dał pokarm i przeistaczał w ciało
Spadała zasłona – za nią obecność
Boga z wszechmocą jaśniała
Otaczali czcią prawdę wielkość i chwałę
Zdawali sobie sprawę że ta moc przeistoczenia
Co jedno przemienia w drugie - jest tak oczywista
Że na dźwięk dzwonu biegli na spotkanie
Chcąc się włączyć w składaną ofiarę na ołtarzu
Bo wiedzieli Kogo czcią i z Kim mają spotkanie
W słyszalnie bijącym źródle wspólne pulsowanie
W doczesne i wieczne szczęśliwe bytowanie
(patrz tytuł)
kończył się zwykle na przednówku czyli w okolicach lutego-marca /w rodzinach wielodzietnych wcześniej/.
Potem zaczynał się głód /także wśród zwierząt domowych/, i ludzie żywili się niczym.
Znak krzyża to nie tylko radosne dzwony, nadzieja z martwych wstania i cud przemiany grzesznego ciała w bezcielesną duszę - to przede wszystkim piktogram cierpienia, które dotyka wszystkiego, co żyje i się rusza.
Krzyż jest wspólny nam wszystkim na całej Matce Ziemi, bez względu na wszelkie nasze różnice /w tym wyznanie/. Wszystkie matki rodzą w bólu, wszyscy chorujemy, wszyscy przeżywamy ból utraty, wszyscy umieramy etc., etc.