Tekst 101 z 176 ze zbioru: Powierszam tobie
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2020-08-30 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1020 |
szkicuję autoportret
wychodzi nieidealnie jak ja
gdy drżą mi dłonie
kiedy poprawiam mocne szkła
grubą kreską
łamie się gryfel jak ja
pod zbyt silnym naciskiem
wyostrzam spojrzenie i pozę
pełną szarości
zmieszana niczym światłocień
pełen usterek
ja i ja
patrzymy na siebie w zdumieniu
że jakoś nam zwyczajnie
nie wyszło
* Rys. własny
w nierumianych sadach jesieni
oczy wyostrzone ostrością duszy
dotykają życia kobiecym szkiełkiem
kolorowym jak pomarańczowa lemoniada
trawy pomilkły w miękkich ukłonach
a stokrotki przegalopowały po rosie
i przycupnęły w pobliżu kąkoli
rozśpiewały łąkę białymi główkami
i usnęły w wieczornym niemodlitewniku łąki
strach na wróble upuścił smutną łzę
roztrzaskała się o twardą ziemię
strach na wróble umie płakać
ale łzy nigdy nie zgarnie dłonią z policzka
oceny: bezbłędne / znakomite
Bez tych zdziwień
Ciut życzliwiej
Niech lustereczko nam podpowie
Jak wdzięcznym bytem
Człowiek