Tekst 94 z 142 ze zbioru: tęsknoty
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-09-02 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 893 |
lubię mgielne poranki
pachnące deszczem i mokrą sierścią psa
lubię gdy dokładasz do kominka
gdy ciepło liże twoje dłonie a po twarzy pełgają cienie
gdy parzysz herbatę z cynamonem albo kawę
i gdy przynosisz bukiet marcinków
pamiętasz pierwszą wspólną jesień
grę uczuć wzruszenia zachwyty
i wrzosowisko wzbierające fioletem
przynieś mi proszę szal
otulę ramiona
i wydziergam kolejne wspomnienia
oceny: bezbłędne / znakomite
(patrz tekst i tytuł)
ostatnio widziano sto lat temu.
Tamta stylistyka i tamte męskie maniery to czas, niestety, niestety,
zaprzeszły
Ocaloną interpunkcją?
Grę uczuć, wzruszenia, zachwyty?
I wrzosowisko, wzbierające fioletem?
Przynieś mi, proszę, szal
Itd., itd.