Przejdź do komentarzyRewolucja
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Czarcie kopyto
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2020-10-26
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1009

Już piąty dzień. W dniu wczorajszym miały miejsce 262 protesty w całym kraju. W dużych i małych miastach: Kraśnik, Sochaczew, Zakopane. Wszędzie. Młode kobiety, często nastolatki niosą transperenty z hasłami: `Wypierdalać`, `Jebać PiS`. Tych samych słów używają w komentarzach do mediów. Moi czytelnicy wiedzą, że na tych słowach kończy się rozmowa, prawda? Już nie chodzi o aborcję, ani tym bardziej o powrót do tzw. kompromisu aborcyjnego. Nie mamy mowy. Chodzi o to, żeby PiS wypierdalał. Ktoś powiedział, że PiS trafił właśnie kumulację jak w totku. Ma wypierdalać z atrapą trybunału, który ustami odkrycia towarzyskiego prezesa orzeka na życzenie, habilitowanym Czarnkiem i Jarosławem kociażem na czele. Tak to widzi młodzież, nie ja, więc bez urazy. Rząd ma do wyboru jedynie wariant siłowy, inaczej zdziczenie osiągnie rozmiary, jakie nie śnią się habilitowanemu Zylbertowiczowi. Jeśli jednak zostanie użyta brutalna siła, wówczas wasze dzieci, wnukowie i sąsiedzi podziękują państwu w o wiele boleśniejszy sposób. A to dlatego, że tym razem trafnie zdefiniowano źródło ataków na przestrzeń osobistą jednostki, a mianowicie: Kościół i dewotyzm. Piękny prezent gwiazdkowy otrzymają proboszcze wszystkich parafii w kraju, a biskupi - list otwarty od laickiej młodzieży. I pusty będzie żłobek przy wigilijnych stołach. Amen.


Prośmy Tuska o wybaczenie, albowiem tylko on może przemówić, by swoim autorytetem powstrzymać ekstremę, która wkrótce pojawi się na protestach. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Zgrzeszyłem naiwnością, niewiedzą i głupotą, popierając hybrydę polityczną z fałszywym zbawicielem na czele. Zatem błagam ciebie, Donaldzie, byś ocalił moją ojczyznę od całkowitego zniszczenia, moją rodzinę, mój Kościół, a moich byłych idoli przed linczem. Amen. (odmawiać na kolanach)


Na koniec:


Może jakiś obrońca życia poczętego i patriota w jednym napisze, jak to jest radować się z zakazu usunięcia około tysiąca potwornych płodów w Polsce, kiedy wzdłuż jej granic jest usuwanych co najmniej sto tysięcy zdrowych płodów polskich obywatelek rocznie? Pytam, bo mi, to przypomina kawały o blondynkach z serii: hard core.

  Spis treści zbioru
Komentarze (10)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Zgodnie z zapowiedzią:

Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio; contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus; supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae caelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute in infernum detrude. Amen

A "gwiazdki" to ci twoje gryzoniowate towarzystwo już podrasuje ;-) O to już jestem spokojna :-D
avatar
Befano, nie trać czasu na wklejanki! Zamawiaj Tuska na kolanach!
Lucyfer będzie teraz spuszczał z łańcucha. Atak będzie od wewnątrz i z zewnątrz. Bestialstwo czeka na swoją kolej. Tylko modlitwa do właściwego bożka pomoże. Tym razem do Tuska. Serdecznie namawiam.
avatar
El suenio de la razon produce monstrous.

/Francisco Goya, akwaforta 1797 r./
avatar
W tej konfrontacji NIE MA ZWYCIĘZCY!

No, chyba, że pójdziemy po rozum do głowy i zamiast się wyniszczać - zaczniemy wzajemnie wspierać
avatar
Legionie, poszedłeś ostro, ale jak zwykle trafnie. Natomiast "kociaż" nie ma etymologii francuskiej, lecz kaczą, więc należało napisać "kociarz".
avatar
Ocena obecnej rzeczywistości i przełomu, zawarta w felietonie, przewidywanie najbliższej przyszłości - w punkt.
Nie muszę więcej dopisywać.

PS. Samą modlitwę wziąłbym w cudzysłów, aby wyodrębnić ją z przekazu jako wtręt, cytat.
avatar
To tak, celem przypomnienia:

Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio; contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperet illi Deus; supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae caelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute in infernum detrude. Amen.

Od strony praktycznej: zatrzymajta wariata, bo smrodzi i lata!

Wybacz, kochany Legionku, ale w takiej - jak twoja sytuacji - na razie nie przychodzi mi do głowy nic bardziej dla ciebie odpowiedniego.
avatar
Historia Polski te dni wstydu dobrze zapamięta

jako czas lawinowych protestów - po O B U stronach barykady - blokowanych przez policję osamotnionych kobiet przeciwko narodowemu zniewoleniu w Najjaśniejszej Niepodległej.

Dlaczego przeciwko narodowemu zniewoleniu??

Bo żyjemy w tzw. "demokratycznym" kraju, gdzie jeden człowiek próbuje drugiego podporządkować sobie??

Ustalmy linię demakarcyjną we własnych głowach między M I Ę D Z Y "ja" a "ty" - i ją uszanujmy.

Jak to rozumieć?

Prosto? Ty to nie ja: nie właź do mojego ogródka
avatar
Nie steruj moim życiem, moimi wyborami, moją lekturą, moim hobby, moją szminką, moimi poglądami i moim brzuchem. Ja niczego tobie nie narzucam - i tego samego od ciebie oczekuję.

Żyjemy w wolnym kulturalnym chrześcijańskim /w najlepszym rozumieniu słowa/ nowoczesnym państwie
avatar
Ciągle mówiła: Drogi Legionku,
a potem wściekle atakowała,
gdyż nieustanne nadzieje miała,
że się sen ziści o jego członku.
© 2010-2016 by Creative Media
×