Tekst 116 z 117 ze zbioru: Najbardziej aktualne limeryki o Franku i Geni
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2020-11-26 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1379 |
O Franku, fleszu i szpitalu
Policjant Franek na Mokotowskiej
oberwał fleszem Agi Grzybowskiej,
potem jej potężną łapą
dostał w pysk z mą aprobatą
i wylądował aż przy Wołoskiej.*
* W Warszawie przy ul. Wołoskiej jest szpital MSWiA
oceny: bezbłędne / znakomite
Kurde, tyle razy ktoś mi świecił fleszem w oczy, a ja dalej zdrowy, nie wylądowałem w szpitalu. Widocznie dawniej mężniejsi ludzie się rodzili...
oceny: bezbłędne / znakomite
Zobaczymy co w sobotę wymyślą. Pewnie kobiety powalą połowę policji. :D
Hardy, bo z Ciebie twardy chłop, żaden tam "miękiszon"... ;)