Tekst 16 z 17 ze zbioru: Tet'a'tet
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2020-12-03 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1002 |
jak dobrze że da się rozwarstwiać światłocień
delikatnie wyjmuję blask
i nawijam ciepło na palce
ogrzewam dłonie pełne potencjału lata
w podwójnym rozmarzeniu
*fotografia własna
oceny: bezbłędne / znakomite
Wielomiesięczna noc polarna i brak dziennego /letniego/ światła u wszystkich narodów na Dalekiej Północy skutkuje ciężką depresją - i jeszcze cięższym piciem.
(patrz alkoholizm wśród Czukczów, Aleutów, Inuitów, Lapończyków, Nieńców, Koriatów, Eskimosów - i kto tam jeszcze)
w podwójnym rozmarzeniu
(patrz finalne wersy)
Podziękujmy Bogu, że żyjemy w dużo jaśniejszych okolicznościach Matki Przyrody.
Na klęczkach