Tekst 114 z 204 ze zbioru: Wolna przestrzeń
Autor | |
Gatunek | proza poetycka |
Forma | utwór dramatyczny |
Data dodania | 2021-05-01 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 987 |
Epizod zdarzenia
W tym supermarkecie miało to roziskrzone zdarzenie;
spotkanie bliźnich w masce i bez maski.
Pani trafiła do szpitala trafiona ciosem niedotlenienia,
zaś pan trafiony ciosem prawa trafił do więzienia.
Tak coronawirus odnosi zwycięstwo: zwala z nóg,
jak na arenie bokserskiej,
a w telewizji podano to zdarzenie jako ostrzeżenie
– w przebłyskach można chwycić oddech
w narożniku własnej areny, ocierając się ręcznikiem.
W ten ponury dni walki, stres zaciemnia spokój,
człowiek przemyka się wśród ludzi,
jakby był trędowaty i bez prawa do życia.
Tylko dusza stara się nie utracić wiary,
otaczając się aureolą nieba,
chce uniknąć niecnego zdarzenia.