Przejdź do komentarzyKONFITURY EURODZIURY
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formafraszka / limeryk
Data dodania2021-05-12
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń741

KONFITURY EURODZIURY


chcą mnie przerobić w kosz na śmieci

publiczne dobro muła w masce

głuche cymbały wdzięczną tubę

uhonorować D jak dawcę


rajcują chlebem wabią miodem

z mojej pasieki z mego młyna

ot dobroczyńcy z pejczem w klapie

i majętnością po godzinach


nie mam ucieczki ląd sprzedany

lunatykami straszą miasta

quo vadis EURO-suwerenie

jeśli już skóra nie jest własna!


  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Dokąd prowadzisz, suwerenie?
W czyje kolejne wyzwolenie??
avatar
Dokąd uciekać? Ląd sprzedany
I znowu rządzą pany.
Wystrzelmy się na Marsa -
Bez Marsjan tragifarsa!
avatar
Wiecie, czemu nie rymuję na poważnie? By mi nie wychodziło coś jak powyższe: gdzie widać, że sens cierpi, jest na drugim miejscu. Tu aż piszczy, aż widać, że chodziło o to, by się zrymowało. Sens jest zachowany, ale i jest ogromna niezgrabność w tym, kulejąca polszczyzna. Czasem trzeba sobie odpuścić rymowanie, gdyż- proszę mi wierzyć- ważniejszy jest przekaz.
avatar
Drogi Panie fk., nie wiem, dlaczego właśnie dzisiaj pofatygowałeś się Pan, zajrzeć do mojej szuflady.

Odkąd pamiętam, a minęło już wiele, wiele lat, nie miałem takiego zaszczytu gościć Pana w moich progach.

Masz Pan prawo do własnego zdania i własnej opinii, ale zauważ Pan, że...

Portal powstał z myślą o piszących dla przyjemności, dla zabawy, dla rozrywki. Nie dostrzegłem, żebyś się Pan czymkolwiek wyróżnił spośród tej grupy. Powiem więcej, niewiele komentuje Pańską niekulejącą polszczyznę.

Jeśli jest ona tak atrakcyjną, jak pański awatar, to tylko pozazdrościć smaku.

Toteż pozwól Pan, że pozostanę przy mojej kulejącej polszczyźnie i kulejących rymach.

Mam nadzieję, że dożyję chwili, w której zabłyśniesz Pan jako gwiazda literacka polskiej, niekulejącej polszczyzny.

Serdeczności
avatar
Ależ proszę nie brać mojej krytyki personalnie, nie odnosić słów dezaprobaty do siebie. Naprawdę Pana nie znam, z nikim na portalach, na których wklejam swoje wiersze nie wszczynam wojen. Nie jestem trollem. Piszę wiersze, wklejam je na wiele portali. Komentuję wiersze innych Piszących na różnych portalach. Tyle. Naprawdę nie znam osób, których wiersze zdarza mi się przeczytać i pochwalić, bądź skrytykować. Nie mam do tego emocjonalnego stosunku. Zatem: luz. Napisałem coś o wierszu, nie o Panu. Nie znam Pana. Z wyrazami szacunku: Rafał Florian Konrad Ganżuk.
© 2010-2016 by Creative Media
×