Wkrótce będzie dopuszczony lek na wirusa, szczepionki nie będą jedyne w walce z chorobą.Jesteśmy zresztą w fazie obniżania się liczby zakażeń.

Ciekawe co przyniesie jesień ?
Mają jakiś plan i konsekwentnie go realizują .
Za jakiś czas się okaże ................ albo i nie :-)

Jeśli wierzyć,że wzrost nastąpi już w sierpniu...
Porównywałam wirusa z hiszpanką. Wtedy nie było szczepień i leczono salicylanami. Wtedy wraz z hiszpanką przyszły i inne choroby. Oby teraz tak się nie stało.

Ja widzę manipulację i sterowanie tym procesem społecznym . Widzę też przerażającą manipulacje liczbami oraz świadome kreowanie zagrożenia .
Dochodzę do wniosku że pandemii po prostu nie ma i n ie było .
To co miało miejsce nie było aż tak groźne ani nie osiągnęło odpowiedniej skali by było można nazwać to epidemią .
Wykorzystano dość krytyczny sposób przechodzenia tej choroby. Jednak liczba zgonów nie odbiegała znacząco od ilości zgonów na grypę.
Polecam statystyki Grzegorza Płaczka .
Dodać należy że liczba zgonów poszczepiennych to jest dopiero trwoga .

Całkiem sporo ludzi rozumuje podobnie i śmierć tylu osób przypisują braku odpowiedniej opieki medycznej. Nie ogłasza się zgonów poszczepiennych, bo w sumie udowodnić się nie da. A ci, których nie ma na świecie już nie zaświadczą o niczym. Mam nadzieję, że wyżyję po zaszczepieniu.
Faktem jest, że entuzjazm szczepionkowy opadł po tym, jak się okazało, że w krajach o wysokim stopniu zaszczepienie jest wzrost zakażeń, bo wirus mutuje.
Czy epidemia jest sztucznie podtrzymywana? Nie wiem, pewnie na Śląsku tak nie myślą, skoro umieralność tam wyższa.

Konkludując
Mamy trzy fazy zgonów
1) covidowych u osób chorych, otyłych i dosłownie ewentualnie, ewentualnue ludzi zdrowych . Do tej całej grupy należy zaliczyć osoby zmarłe pod respiratorem to też całkiem spora grupa . Jednak w USA na początku to było prawie 100 procent hospitalizowanych. Po prostu zamordowano masę ludzi respiratorami. W Polsce też na Śląsku i w Krakowie były najjaskrawsze przypadki. Ci wszyscy ludzie zostali zakwalifikowani jako zgony covidowe . Przypuszczać należy że od 0,2 procenta do 3 procent zgonów to ludzie zdrowi. Czyli bardzo niewiele .
2) Zgony z zaniedbań w medycynie spowodowane ,,lokdaunem``100- 150 tys.
3) zgony poszczepienne - tu jest ogrom ludzi choć procentowo to jest bardzo niski odsetek - ale jednak są to ludzie którzy niepotrzebnie umarli - zostali zamordowani.

Dodać należy zgony innej natury spowodowane ,,lokdawnem `` - jak samobójstwa , oraz poprzez choroby spowodowane ograniczeniem ruchu itp.

Tu należy zaznaczyć niewyobrażalną wręcz cenzurę - która wiele tłumaczy a najbardziej brak potwierdzenia i analizy wszystkich danych.