Przejdź do komentarzyHodbyt 4
Tekst 21 z 27 ze zbioru: Miejska etnografia
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2021-08-04
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń858

HODBYT 4

SKRÓT MYŚLOWY. Nasz kolega Jacek półtora roku temu doświadczył pęknięcia tętniaka. Dość szybko nastąpiła reakcja, interwencja lekarska, szpital i perspektywy Jacek miał niezłe. Wielu znajomych wciąż dopytuje się o stan Jacka. Ale Jacek słabo walczy o powrót do sprawności.

Rozmawiali o nim dwaj koledzy. Ten lepiej poinformowany powiedział: Jacek się nie rehabilituje, mówi pojedyncze słowa, ale on nigdy nie należał do rozgadanych. Ten drugi ocenił tą wypowiedź tak: To tak jakbyś powiedział, że komuś obcięto nogi i teraz jeździ na wózku, ale on zawsze był domatorem.

NAPIS. Góra Telegraf w Kielcach, wyciąg narciarski, a na nim napis: ŚMIERĆ KUTAS ZNISZCZENIE. Nie ogarniam tego jak jedno wynika z drugiego, skąd taki ciąg myślowy? Kolega, z którym na spacerze spotkałem tą deklarację zasugerował, że może chodzi o obsesyjno kompulsywny onanizm…

BURZA.  Mieliśmy tych widowiskowych burz  ostatnio dość sporo. W czasie jednej z nich wyszedłem na balkon zapalić papierosa i popatrzeć na pioruny. Razem ze mną podziwiał je jeden z naszych kotów. Tak, zdarza się. Ale kiedy wychyliłem się nieco przez barierkę balkonu zauważyłem, że podobnie czyni wielu sąsiadów – oni jednak patrzyli, ale i uwieczniali je swoimi smartfonikami! Patrząc na sąsiadów zacząłem się zastanawiać nad tym, jak wiele osób z włączonymi smartfonikami musi znaleźć się na balkonach naszego bloku, by skutecznie przyciągnąć jeden z tych malowniczych piorunów, zachęcić go do walnięcia w nasz blok?


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×