Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2021-08-02 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 825 |
RÓŻNE PRZYPRAWY DO ŻYCIA
Na takie sytuacje wciąż się natykam. Jako rab traktowany jestem jako gorszy społecznie sort jeżeli chodzi o dostęp do wydarzeń kulturalnych. Może nie chcą mnie i takich jak ja przy różnych eventach kulturalnych spotykać ich organizatorzy, a może po prostu tak wychodzi. Ale dostrzegam też rozwiązania systemowe. A potem oczywiście narzekać na niski poziom czytelnictwa w Polsce, na niechęć do brania udziału w wydarzeniach kulturalnych. Można, ale może wypadałoby takim jak ja dać szansę na skorzystanie z nich. No tak, ja wiem, że pokonując różne przeciwności jednak sięgam, bywam i widzę. Ale wielu moich znajomych się nie stara, odpuścili. Mają mniej wrażeń, więc nasze rozmowy są uboższe.
Biblioteki wróciły do normalnego funkcjonowania. Ale i tak dla pewnych grup ludności są niedostępne, co ostatnio uświadomiła mi rozmowa z sąsiadem. Bo są otwarte w takich godzinach. Ja pracuję w systemie zmianowym i pożyczam, korzystam – co dostarcza mi wiele przyjemności. Ale mój sąsiad pracuje od 9 do 19. Biblioteki zaczynają pracę później i kończą wcześniej. Chciałby się udać do takiej placówki – problemy ze wzrokiem uniemożliwiają mu czytanie drukowanych książek, ale biblioteki oferują dziś audiobooki. Dla takich, jak on tego rodzaju placówki są dedykowane, ale zadziwiająco wielu z nich zaczyna zarabiać wcześniej niż one się otwierają, a kończy pracę po zakończeniu godzin ich otwarcia. Pozostają więc komercyjne źródła dostępu do dóbr kultury. I wielu rezygnuje, odpuszcza. Po pracy walimy ćwiarę zamiast przeczytać książkę. A potem obejrzeć po raz kolejny w tv strzelankową pulpę. Poziom czytelnictwa spada…?
No i te wszystkie wernisaże… Wystawa twórczości Rafała Olbińskiego zaczyna się o 16 w czwartek. Ja docieram do miasta zużyty energetycznie po tej godzinie, jeśli zaczynam pracę rano. A taki wernisaż to nie tylko darmowe wejście i poczęstunek. To także krótszy lub dłuższy rys tego skąd, co i po co?
Może po prostu tak wychodzi. A może po prostu chodzi o usztywnienie tych podziałów, by tacy jak ja pozostali tam, gdzie są. Rozwój intelektualny?