Autor | |
Gatunek | bajka |
Forma | proza |
Data dodania | 2021-08-26 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 941 |
Pewnego razu wilki napadły na psy. Poszarpały, pogryzły i pokaleczyły.Po latach kiedy nastało nowe pokolenie psów i wilków, postanowiono zawrzeć między sobą przyjaźń.
Psy roznosiły wilkom jedzenie, pilnowały ich małych. Wilki w zamian oddawały im część upolowanego mięsa. O, wielka była przyjaźń między wilkami i psami!
Ale najstarszy pies, któremu wilki niegdyś odgryzły ogon, powiedział, że nigdy nie może być dobrze między nimi, ponieważ wilki mają wilczą naturę, a psy myślą po psiemu. Młode psy śmiały się z tych filozoficznych gadek.
- Przecież wilki nic nam złego nie robią - mówiły - nawet dają nam upolowaną zwierzynę na obiad. One są naszymi przyjaciółmi.
Pewnego razu psy nie przyszły do wilków. Tego poranka do ich gospodarstwa wpadł niedźwiedż i pororobił wiele szkód. Trzeba było naprawiać płot,odnowić zniszczony ogród i założyć nową pasiekę, bo wszystkie pszczoły, w tym królowa matka, zginęły, walcząc z niedźwiedziem. Wielka była rozpacz psów.
A tymczasem wilki czekały na pomoc psów, ale one nie nadchodziły. Nie miał kto pilnować im małych, nie miał kto pomagać w polowaniach. Jednym slowem wilki musiały same zadbać o siebie. O, straszna była ich złość!
Kiedy wreszcie psy się zjawiły, żaden wilk nawet nie przyszedł na powitanie. Każdy udawał, że ich nie widzi. W końcu najstarszy wilk podszedł do nich, wskazał na nich i powiedział: - Nie było was dziś, psy, nie dotrzymaliście naszej umowy. Od tej chwili nie dostaniecie ani kęsa mięsa, nic nie dostaniecie, bo na was nie można liczyć.
Próżno psy próbowały tłumaczyć napadem niedźwiedzia, koniecznością naprawy szkód. Nikt z wilków w to nie wierzył.
Psy opuściły watahę wilków z podkulonymi ogonami. Od tej pory rozpoczęła się walka o tereny polowań . Wilki rozpoczęły polowanie na terenach psich gospodarstw, bo stwierdziły, że im się ta zwierzyna należy.. Początkowo psy zdumione ich postępowaniem nic nie mówiły. Ale kiedy zaczęło im brakować pozywienia i musiały jeść latem tylko jagody i grzyby a mech wygrzebany spod śniegu zimą oraz od czasu do czasu złapać kreta, zaczęły się buntować.
Gdy tylko wilki się pojawiły na ich terenie, przyczaiły się na nie i przypuściły atak. Nie wzięły pod uwagę tego, że wilki miały o wiele mocniejsze szczęki, większe zęby i pazury.Ale były wśród nich, i takie, które tak mocno zaskarbiły sobie łaski niektórych wilków, że, po prostu, przeszły na ich stronę i także walczyły z psami. Wkrótce połowa psiego stada nie dość, że głodna, była dotkliwie poraniona. Wtedy najstarszy pies zwołał całe stado i powiedział:
- Musimy zwołać na pomoc inne psy, inaczej przyjdzie nam zginąć.
W sąsiedniej okolicy nie było innych psów, mieszkały daleko aż za siedmioma rzekami, siedmioma górami, siedmioma lasami. Zgłosiło się trzech psich śmiałków chętnych do pokonania tej drogi. .Były to młode psy, które były bardzo pewne siebie.
Niestety po pokonaniu tej drogi okazało się, że tamto psie stado już dawno wymarło, a w ich miejsce zjawiły się rodziny lisów. Lisy zgodziły się przyjść na ratunek psom pod warunkiem, że te będą im wiernie służyć. Psy, nie widząc innego wyjścia, zgodziły się na to.
Lisy więc przystąpiły do działania. Podpaliły lasy i nieużytki należące do psów. Wszystko, co żyło w lesie i na nieużytkach albo zginęło, albo uciekło w kierunku wilczych dołów.Kiedy już mało co zostało, lisy obwieściły zwycięstwo i zażądały od psów dotrzymania umowy.
Najstarszy pies zaprotestował.
- Zniszczyliście nam wszystko, zwierzyna uciekła, dlaczego mamy wam służyć? - mieliście nas uratować.
- Przecież was uratowaliśmy - odezwał się lisi dowódca - żaden wilk tu nie przybędzie tak jak chcieliście.
oceny: bezbłędne / znakomite
Pośród wielu przyjaciół
psy z a j ą c a zjadły.
/bp Ignacy Krasicki 1735-1801/
I nieważne, że tego biednego szaraka w tej akurat bajce fizycznie nie ma
Jedynym naturalnym /przez Matkę Naturę ustanowionym/ stanem w tym skonfliktowanym świecie jest
stan wojny :(
Założenie, że można żyć bez konfliktów z sąsiadami, jest utopią.
Dlaczego?
Bo nie potrafisz dogadać się z własnym ojcem ni bratem??