Tekst 61 z 81 ze zbioru: Zachód
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2021-09-04 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 933 |
cicho
nic już nie mów plastikowy herosie
jest noc aksamitna jak skóra Wenus
latarnia zagląda przez witrynę
do rana
kurz zamiecie z półek
pierwszy klient z parasolem
mokrym od łez
na nie ma być przecena w przyszłym tygodniu
będzie handlowa niedziela
po mszy
pójdą na pniu
ludzie potrzebują taniego towaru
czekam więc w kącie sklepu za cztery złote
miłość made in China
I niekoniecznie na sztucznych skrzydłach.
Niemniej ołowiu masz dużo, więc jakiekolwiek skrzydła by się zdały.
Mistrz, jak coś już napisze, to prawie, jak arcydzieło.
Mantra dla maluczkich, a wiersz dosyć przeciętny. Nie widzę spójności z chińskimi skrzydłami i dyskon za cztery zet absolutnie mi nie psuje, zaś złośliwość do niedziel handlowych ma podtekst polityczny i dotyka również kościoła tak, jakby każdy musiał być ateistą, bo to mistrz, czyli narrator buduje co wolno, a co jest naganne. Polityka wmieszana w poezję gwarantuje upadek poetyckiego fortepianu na bruk i ideały nieskończonej różnorodności toną w zalewie lewackiej poprawności.
Stąd miałkość i poetycka dywersyfikacja, czyli nie ma strat (gniot), ale nie ma i zysków (wiersza), czyli czytelniczych ochów i achów.
Wysiłek bycia oryginalnym spalił na panewce, podobnie, jak celowe oczekiwanie na szczęście, czy dużą wygraną. Te ingrediencje przychodzą bez zapowiedzi... nieoczekiwanie, jak wena, która nigdy nie pyta o entrée.
Jakże by inaczej nie-mistrzu :)))
Od czasu pobytu w "Hitlerlandii", facet ma woreczek na zawiasach (żółciowy), żeby nie było na mnie, że jakiś inny.
Ciao
oceny: bezbłędne / znakomite
na sprzedaż skrzydła motyli sztuczne;
złotousty heros plastikowy;
niedziela /ten od zawsze u chrześcijan dzień święty/ handlowa;
ludzie potrzebują taniego towaru /w promocji i z przeceny/;
sklepy z ofertą w cenie 4 zł sztuka;
chińskie podróbki;
........................
fachowcy bez szkoły;
eksperci z bożej męki za pieniądze;
ciuchbudy;
ersatz, ersatz, ersatz;
surogaty;
zamienniki zamienników;
na okrągło gadka-szmatka;
mleko chude bez laktozy;
masło masłopodobne;
wszystko jednorazowego użytku;
mix miodów z UE i z innych krajów
i tę litanię każdy sobie dośpiewa już dalej sam
(patrz konkluzja)
Tandeciarstwo, cwaniacka papranina, kolesiostwo, w każdym polskim domu kopciuch, nauczanie i służba zdrowia bardziej niż zdalne
- słowem nic świętego! -
i zamiast wyśrubowanych standardów, godnych europejskiego nieśmiertelnego narodu - wypłaty na poziomie socjalu i 500 plus na codzienną flaszkę.
Alleluja - i do przodu!
Tytuł nawet, nawet.
oceny: bezbłędne / znakomite