Przejdź do komentarzyWesołe Trupcioszki
Tekst 216 z 255 ze zbioru: Różne teksty
Autor
Gatunekprzygodowe
Formawiersz / poemat
Data dodania2021-10-28
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń922

rozkoszny trupcioszek

w kołysce śpi słodko

ma kostki niewielkie

a skórkę wilgotną


gruchawka z piszczeli

bimboli od wiatru

gdy dziecko im zbudzi

rodzice uciachną


mamusia i tatuś

kochają bobasa

lecz dzisiaj rocznica

rozkładu jest nasza


śpiewają radośnie

cuchnące wyziewy

o głodnych żyjątkach

co miały potrzeby


nadeszły tu właśnie

rodzinne trupciątka

by wspólnie się kleić

w zatęchłych zakątkach


ciotka kiedyś pulchna

teraz jakaś szczupła

po śmierci jej obraz

mieści się do lustra


wujek pełen chuci

choć mu dawno odpadł

ponętną trupiczkę

do trumny zaciąga


plecie warkoczyki

romantyczna panna

ale sztywne kłaki

więc robota żadna


jak na ksylofonie

graje na żeberkach

postukał za bardzo

wypadła mu nerka


piesek co w rozkładzie

ma na nią ochotę

dostał wnet wątrobą

i spleśniałym okiem


dziewczynka bez twarzy

plecie wianki z jelit

a że dobra była

to innych obdzieli


mały jasio pachnie

więc prosi tatusia

żeby mu odoru

do czaszki nadmuchał


seniorzy spróchniali

o skórce suszonej

powabny szkielecik

miętoszą na stronie


psujący się berbeć

twarzyczką chichoce

dziadkowi wypadły

zęby szczerozłote


jubilaci żwawi

zazwyczaj czcigodni

są całkiem do rzeczy

kochali się w chłodni


obaj powtórzyli

przyrzeczenie jeszcze

nasza miłość przetrwa

poza grobu deskę


babcia rzewnie płacze

dziadek wypił flaszkę

białą kością tłucze

szwagra czaszkę właśnie


urocza panienka

dziewczątko kochane

ma siny naszyjnik

ze śmierciowych plamek


wujek dziś markotny

wierny mocno struty

bo mu obcej żony

biust wleciał do zupy


lamentuje ciotka

tego mi tu nie bierz

gałkę z oczodołu

kradnie ktoś w potrzebie


szwagier w swojej klacie

smród ma za zasłonką

ptaszek tam mu wleciał

nakichał nagląco


malutkie trupeczki

jak śmieszne koźlątka

harcują wesoło

na mięciutkich szczątkach


chociaż jemu ciepło

piszczelami dzwoni

włóżcie mu kaftanik

przestanie brzdękolić


kuzyni muzyczni

co mają smykałkę

tam tamy udają

miednicą o parkiet


orkiestra przygrywa

chociaż czuć ich grobem

nutki już bez zwłoki

pchają każdą nogę


a solista krzepki

do ścierki podobny

wesolutko gwiżdże

skoczny marsz żałobny


klaskanie trupcioszków

szybuje pod niebo

a kosa im członka

przedstawia nowego


calutka rodzina

co rozkład ich łączy

walczyka już tańczy

nad modrym cuchnącym


tak wszyscy hasali

aż prawie do zmroku

że z nich pozostało

niemało tu prochu


wtedy przyszedł grabarz

porobił on kupki

ulepił z tych proszków

laleczkę dla córki

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
W konwencji cmentarnego karnawału

kumów i kumoszki
proszki & trupcioszki
taniec słodkogorzki
avatar
Oceniłem, ale to nie moje bajki.
Chociaż może?
Szczycę się tym, że piszę w różnych światach.
Trupcioszkiem jest kawałek mojej nogi pod kolanem wraz z butem - pozostałe na podkładach kolejowych.
Teraz mam aluminiową. Niezbyt się sprawia.
Na szczęście piszę dłońmi.
© 2010-2016 by Creative Media
×