Tekst 4 z 19 ze zbioru: słabo świat widzę
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | utwór dramatyczny |
Data dodania | 2022-02-09 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 861 |
muzykant co uwielbiał skrzypce
mimo batów śmiech szyderczy
na ustach niósł jak sztandar
na pierwszego maja w swoje święto pracy
rok był pajęczy spod tego znaku
czerwony sierp gwiazdy na pooliwerku
śpiewem opluwał mój kraj
doczekał się obcięcia jaj
I nie było mu wesoło
nie chciało mu się bzykać
stracił apetyt na seks
siedział cicho spokojnie
we własnym okopie
zbierał kamienie na szaniec
na ustach ze smutną miną
wyczekiwał ziemi obiecanej
myślał o dniu rozliczenia by zapłacić
za swą słowną zbrodnię i obciągnąć
każdemu fajkę co było jego godne
wystarczy że ściągniesz spodnie
oceny: bezbłędne / znakomite
Serdecznie :)
oceny: dobre / dobre
Poza tym lepiej napisać „muzykant który uwielbiał skrzypce”
Cokanie przez „co” jest faux pas.
Początek i owszem. Coś nam znamionuje.
Rozwinięcie jest pasmem goryczy, w którym gubi się poetyka.
Pamiętam owe czasy. Wolę jednak zanurzać je w Poezji.
Masz niezły potencjał, Yaro.
Niestety, nie rzucasz się w odpowiednią toń. W Twoim oceanie metafory są niedożywione.
Odwróć się od Morza Martwego dawnych goryczy.
Nie znasz mnie, więc będziesz wkurzony.
Jerzy
Jakiś wielki literat ze mnie nie jest ale lubię sobie popisać i czuję się z tym dobrze odprężam się.
Pozdrawiam Jarek:)
na wszystko przyjdzie czas
pieniądze mam gdzieś
ludziom radość nieść jak na dłoni