Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2022-02-13 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 538 |
zza zapuszczonych szarych niespranych
pozostałości chwil zasłon smogiem
wpisanych w sploty starej koronki
przędą uroki
w bezzębnych ustach mamląc przepisy
na postny obiad z kaszy jaglanej
w okrasie muchy z pajęczej sieci
rankiem wyrwane
miejskie szeptuchy
moszczą na grzędach w ścianach kamienic
twarze wtopione w okienny portret
chociaż o życiu już zapomniały
na pamięć znają każdą sąsiedzką
farsę lub dramat
w zamierzchłych czasach sprzedane diabłu
zamiast rodziny koci chowaniec pozwala
nieraz na dotyk jakiś i iskrę z grzbietu
na dłoń upadłą
gdy noc zapadnie szlafroków poły
rozpięte w dłoniach jak skrzydła gacków
by z parapetów lotem ślizgowym pod
księżycowym odlecieć rauszem
na miejski sabat
kiedy nad ranem umierają tuląc do siebie
szkielety kocie poznać to można
jedynie po tym że kamienicom
ślepną oczy
oceny: bezbłędne / znakomite
Może przyszłością, która jest dla niej na 7 pieczęci zapieczętowana na głucho?
Samotną teraźniejszością, kruchą jak weneckie szkło?
To i żyje się tym, co Bóg dał - i odlatuje z Baby Jagi miotłą.
Liryk Liryk
(patrz nagłówek)
w Rosji /na Syberii/ - to latające nocne futrzaki, podobne do wiewiórki. W tajdze lotem ślizgowym przemieszczają się z jednej sosny na drugą
(vide tytuł cyklu poetyckiego)
To samo mniej więcej, co u siebie, kiedy trafisz w podobne odczłowieczające warunki??
Jurek
oceny: bezbłędne / znakomite