Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2013-10-29 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 3148 |
Kiedy cierpnie ziemia w ramionach
Ramiona cierpną.
Czasu nie stać na delikatniejsze objęcia –
on zawsze wchodzi bez pukania.
A przecież wystarczy pojednać siebie z sobą
by doskonalsze wcielenie dojrzało w sekundę,
zatrzymało ramiona w locie,
tak nieufne w swoją zmienność.
Kiedy cierpnie ziemia jej ciężar w dwójnasób
wtula się bez granic;
zresztą tak jest zawsze, kiedy upuszcza
trochę złej krwi ze źle wyedukowanych zmiennych.
Wie, że zwycięstwo należy do niej,
nawet jeśli maksymalnie podniesie stawkę.
Potem zabraknie czasu na spisanie kolejnego życiorysu,
Upuszczanie złej krwi, choć jej losy przecinają się
perfekcyjnie nieruchomo,
przywoływane do porządku przez echa maksymalnej stawki .
Kiedy cierpnie, cierpliwa,
trudno ją winić za ustawiczne przyspieszenie
w połowie zmiennego oddechu.
Czas uczy się zaprzeczać, wyszarpać z każdej sekundy
swoje nędzne post scriptum,
nauczyć się ścierpieć, co nigdy nie będzie pasować.
Zresztą nawet nie wypada go o nic pytać,
zanim, po dziecinnemu, delikatnie nie wtulimy się
w nicość.