Tekst 42 z 96 ze zbioru: Listy
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2022-02-26 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 878 |
skała wieczna i amen
woda drąży kamień
człowiek rodzi się słaby
czysty jak diament oszlifowany
nic go nie złamie
jeśli pójdzie własną drogą
nie posłucha
ludzi zazdrosnych
ludzi fałszywych
nic go nie zawróci
ważne by słuchać marzeń
dążyć iść pod prąd rzeki
na szczyt na górę wysoką
spojrzeć w dół
płakać ze szczęścia
skała wieczna i amen
woda drąży kamień
człowiek rodzi się słaby
czysty jak diament
oceny: bezbłędne / znakomite
którego wartość przez sam fakt oszlifowania w z r a s t a /w zależności od prestiżu mistrza-szlifierza/ wielokrotnie.
To, w czyich rękach jesteś, decyduje o tym, JAKI finalnie jesteś. Początkujący szlifierz potrafi nawet diament zniszczyć.
Odejście od lirycznego "ja" w stronę "my"/"wy"/"oni" itd. wyprowadza tę poezję na dużo bardziej uniwersalne "szerokie wody"
Góry Świętokrzyskie w swoim dzieciństwie były takie wysokie jak Tatry, a w miejscu, gdzie dzisiaj mieszka nasz średni statystyczny Czytelnik-Polak, było morze.
Wieczna skała - to taka sama metafora jak amen. N I C nie jest na amen, bo, jak to już tysiące lat temu zauważył uczony mąż Heraklit, wszystko płynie
Nie!
Bohater wiersza, człowiek
/a więc my/
jak wieczna niszczona przez Czas skała, jak szlifowany diament podlega wyraźnej destrukcji:
starzeje się, gubi zęby, łysieje, traci wzrok, węch i słuch, zaczyna cierpieć na starcze choroby itd., itd,
z czego wychodzi jednak zwycięsko
jako gotowy oszlifowany, czysty jak łza brylant