Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2022-04-05 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 758 |
niewinne wyobrażenie spotkanie oczu
jak na lekarstwo deszczu choć przesyca
włosy. pod drzewem dżdżyście
spadają krople ociężale uderzając
o ziemię przegrzaną słońcem
spragnione ciała lazurowe
usta szepczą bezgłosem
degustując wiśnie u dziadka w ogrodzie
soczyście układają się w cięciwę
kwaśnego grymasu żyły na dłoni
pożądam więcej apetyt rośnie
miłość przerwą na posiłek
usiądźmy do stołu przykrytym białym obrusem
kwiaty wiosną porastają pąki
pachniesz latem włosy kwiaty
lipiec zapach sosen smak chleba
moja Katy kochać ociupinę
kochać odlecieć z ptakami
zaplątać warkocz komecie
zakochać się na amen odlecieć
przeszedłem wszystkie mosty
w tym ten w Avinion najpiękniejsze
wspomnienia z trasy expresem
po kołach po szynach
w przedziale ciało do ciała
zapachy unosiły miłość
w powietrzu wrzało pachniesz mną
w powietrzu wrzało pachnę tobą
początek jesieni
czas uciekał
topiły się bałwany zimą
lepione z białego śniegu
byliśmy mokrzy z podniecenia
każdą porą miłość gratisem
my złodziejami przelotnej chwili
by trwale móc rozpamiętywać
dni otwartych drzwi nie rygluj ich
skronie przykrywa zima
skrzydła do odlotu
stać i obserwować młodych
świat zespalony w kochaniu
na koniec słowa które posiadają
pewną wymowę historii miłosnej
- dziadku byłeś zakochany zamyślony
- Tak. to było dawno za wzgórzami przed godziną