Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2022-04-11 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 687 |
ja paż królewski zamknięty w skostniałych dłoniach kłusownika
a może jestem jak świnia lub pies bezpański?
na mojej skórze na chorych członkach od nadmiaru bodźców zanieczyszczonego środowiska
pojawiły się odczyny
paradoksalne i zaburzenia czucia
nie wiem już kto
lub co mnie dotyka
receptory -czułki jak gumowe pałki przed czym się nie bronić w tym roku? wystrzegać się myśliwych - czy ludzkich oczu?
wszystko się miesza w kociołku zmian widzę więcej prawym okiem
lewe szwankuje od urodzenia
mam też chore nerki może i wątrobę worki pod oczami
takie współczesne Eco na odpadki
na kończynie dolnej w stawie skokowym nadmiar wody
i obrzęk utrudnia kontakt stopy z podłożem
czemu nie da chodzić się na jednej nodze?
nie można funkcjonować z jedną półkulą mózgu?
jeszcze muszę dodać że na zgagę cierpię
od kwaśnej wojny i ciąży urojonej
jutro będę mądrzejsza zdrowsza spuszczę z siebie skażone powietrze wrócę do swej sypialni
jak ćma niczyja
oceny: bezbłędne / znakomite
- kim jestem?
- jakie granice wyznaczają moje kolejno z wiekiem postępujące niedoskonałości i braki?
- jak sobie z tym poradzę?
itd.
wymaga od nas nie tylko sporej wiedzy psychologicznej, ale i szczerości wobec samego siebie.
Żeby nie widzieć, wystarczy - jak księżycowa /nocna/ ćma -
(patrz tytuł)
w biały dzień zasnąć z otwartymi oczami
oceny: bezbłędne / znakomite