Przejdź do komentarzyTo może następnym razem
Tekst 101 z 110 ze zbioru: Nieco z uśmiechem
Autor
Gatunekbiografia / pamiętnik
Formaartykuł / esej
Data dodania2022-11-06
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń612

To może następnym razem


Historia autentyczna

Do swych wujków i kuzynostwa wybrał się niejaki Jacek, lak około 40 .

Gdy dojechał prawie na miejsce, zobaczył swego wiekowego wujka Antosia -( około 80 lat – człowiek niezwykle miły i szlachetny) jak taszczy siatki z zakupami. Więc zjechał na lewą stronę swym czarnym mercedesem, otworzył okno i mówi:

Jacek: - dzień dobry panu

Antoś:-dzień dobry

J: może pana podwieźć

A: nie trzeba mam już blisko

J: a może jednak pana podwiozę

A: nie nie ja tu zaraz skręcam

J: to może następnym razem ?

A: to może następnym razem


Senior wyraźnie nie poznał i poszedł dalej zaś Jacek odczekał chwilę i podjechał w następny wjazd do bramy by zrównać się z wujkiem Antosiem – i tak rozmawiali :



Jacek: - dzień dobry panu

Antoś:-dzień dobry

J: może jednak pana podwieźć ? Bo teraz jest mamy następny raz.

A: nie trzeba mam już blisko

J: a może jednak pana podwiozę

A: nie nie ja tu zaraz skręcam – naprawdę nie trzeba

J: to może następnym razem

A : to niech będzie następnym razem


Niestety Jacek znowu odczekał i znowu podjechał


J: dzień dobry panu

A: dzień dobry – jednak odpowiedział to głosem wyraźnie nerwowym i pełnym konsternacji.

J: teraz znowu mamy następny raz, może pana podwieźć?


Senior w tej już psychodelicznej sytuacji zaczął przyglądać i analizować zdarzenie. W końcu zajrzał głębiej do samochodu.

A: Jaaaaaaceeeeeek ?


I dał się podwieźć :-))))))






  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Życie wciąż zaskakuje...
avatar
Ta sytuacja opowiadana na głos jest powalająca :-)
© 2010-2016 by Creative Media
×