Tekst 124 z 177 ze zbioru: samotność
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2022-12-29 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 515 |
deszcz wycina psikusa
psychika niegdyś zielona
dziś usycha
niczym zwiędły listek u Asnyka
każda kropla boli na tysiąc sposobów
byłem sam
teraz dwóch niosę w sobie
rozdwojenie jak włosy jak paznokcie
na oknie stróżki łez
brudem smaruje twarz
idę nie wymyślam
brudne ręce nieczyste myśli
uwiera bagaż wspomnień na ramieniu
w tablecie wiadomości o świecie
na krawędzi tańczy kawowa ćma
trzepot skrzydeł przy świeczce
ogień w sercu
boli głowa od niechcianych wiadomości
w samotni czuję się najlepiej z gliny lepię garnki
oddycham powietrzem nieświeżym oddechem
zalewa mnie krew pociągi ciągną wagony
jak węgiel czarny moja maska w słońcu lśni