Autor | |
Gatunek | popularnonaukowe |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2024-02-18 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 267 |
Od momentu powstania państwa Izrael rejon Bliskiego Wschodu stał się beczką prochu, która co jakiś czas wybucha. Konflikty izraelsko-arabskie nieustannie odżywają co kilka lat i są węzłem gordyjskim, który nie sposób rozwiązać. U progu XXI wieku zaczęła się II intifada, zwana również intifadą Al-Aksa. Zakończyła się w 2004 roku po śmierci palestyńskiego lidera Jasira Arafata. Wkrótce rząd Izraela rozpoczął budowę muru na granicy z Autonomią Palestyńską. Starcia z Palestyńczykami są na tyle powszechne, że nie ma roku bez doniesień o ofiarach. Wspierając swojego sojusznika, Stany Zjednoczone uznały Hezbollah i Hamas za organizacje terrorystyczne.
Palestyna stała się pewnym precedensem w świetle prawa międzynarodowego, stając się „państwem w trakcie powstawania”. Formalnie Palestyna nie jest uznawana przez Izrael, ale powiększa się grono państw uznających jej niepodległość; w 2011 zrobiły to m.in. Islandia i Cypr, a w 2014 Szwecja (co wywołało kryzys w relacjach z Izraelem), cztery lata później do tego grona dołączyła Kolumbia. W 2012 roku Palestyna zyskała status obserwatora w ONZ. Od dawna jest także członkiem Ligi Państw Arabskich.
W 2005 roku w wyniku masowych demonstracji nazwanych cedrową rewolucją Syria zakończyła okupację Libanu. Rok później miała miejsce II wojna libańska, będąca kolejną odsłoną konfliktów izraelsko-arabskich. Mimo iż wojna trwała tylko 33 dni, łączne stary po obu stronach, wraz z cywilami, przekroczyły 2000 zabitych. Do tego było to bardzo kosztowne starcie, które zadało poważny cios w i tak nie najmocniejszą gospodarkę Libanu.
Głównym oponentem Izraela stała się Islamska Republika Iranu. Teheran prowadził zaawansowany program atomowy, wzbudzając podejrzenia o konstruowanie broni nuklearnej. Rząd konsekwentnie zaprzecza zarzutom, podkreślając, że chodzi o pokojowe wykorzystanie energii atomowej. Mossad, wywiad izraelski, zamordował kilku naukowców irańskich pracujących przy tym programie (choć brak jednoznacznych dowodów, że to akurat Mossad stał za tymi zabójstwami). Na Iran nałożono liczne sankcje, w efekcie czego Teheran w 2011 roku zablokował ważny strategicznie szlak handlowy w cieśninie Ormuz. Wreszcie zawarto porozumienie, na mocy którego program atomowy miał zostać objęty międzynarodowym nadzorem. Kwestia ugody z Iranem stała się ważnym tematem w kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku. Nadto Iran był wielokrotnie oskarżany o wspieranie islamskiego terroryzmu. Zaangażował się czynnie w wojnie w Jemenie i syryjskiej wojnie domowej. W 2020 roku wskutek amerykańskiego nalotu w Bagdadzie zginął irański generał, na co Teheran odpowiedział ostrzałem amerykańskich baz w Iraku.
Chociaż czasem napięcie w regionie wzrasta, a sam Izrael jest zwolennikiem rozprawienia się z Iranem, po doświadczeniach z Iraku Stany Zjednoczone czują się niepewnie. Mimo kilkukrotnych gróźb inwazją na Iran potencjalna wojna wydaje się odległa, choć zamiast tego toczą się konflikty zastępcze.
17 grudnia 2010 roku w Tunezji drobny sprzedawca uliczny Mohamed Bouazzi został uderzony przez funkcjonariuszkę policji, a jego stragan zarekwirowano. Chcąc się odwołać, udał się do budynku rady miejskiej, gdzie jednak został zignorowany. Zdesperowany dokonał samospalenia. Tak zaczęła się rewolucja, która szybko ogarnęła cała Afrykę Północną i Bliski Wschód. Wydarzenia te przeszły do historii jako arabska wiosna.
Wśród przyczyn jaśminowej rewolucji w Tunezji wymienia się brak perspektyw i ograniczanie demokracji, ale także nepotyzm i korupcję. Obaliła ona rządzącego od 1987 roku prezydenta Ben Alego. Zginęło ponad 300 osób, a 2000 zostało rannych. W 2014 roku uchwalono nową konstytucję.
W styczniu 2011 roku rozpoczęły się protesty w Egipcie. Rządzący nieprzerwanie od 1981 roku prezydent Husni Mubarak zdymisjonował rząd, jednak to nie uspokoiło nastrojów. Doszło do starć pomiędzy jego zwolennikami a przeciwnikami. Zginęło ponad 800 osób, 6000 zostało rannych, a 12000 aresztowanych. Ostatecznie prezydent został obalony i niewiele później postawiony w stan oskarżenia, a parlament rozwiązano.
W prezydenckich wyborach zwyciężył Muhammad Mursi. Jego poczynania, a także wzrost znaczenia islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego zrodziły niepokój części społeczeństwa. Rozpoczęły się kolejne protesty. 3 lipca 2013 roku armia dokonała zamachu stanu. W kraju zapanował chaos. Sytuację udało się uspokoić dopiero po wyborach prezydenckich w 2014 roku, kiedy to zwyciężył przywódca wojskowego zamachu stanu, Abd al-Fattah as-Sisi.
Jeszcze w grudniu 2010 roku protesty dotarły do w Algierii, gdzie jednak przebiegały stosunkowo spokojnie. Wystąpienie ludności w styczniu 2011 roku nadto miały miejsce w Jordanii, Mauretanii, Omanie, Sudanie, Arabii Saudyjskiej, Libanie i Maroku. W lutym do tego grona dołączyły Dżibuti, Irak i Kuwejt. W Bahrajnie masowe protesty zdławiła saudyjska interwencja wojskowa.
W styczniu 2011 roku zaczęły się masowe manifestacje w Libii. Rządzący krajem nieprzerwanie od 1969 Muammar al-Kaddafi (czasem także zapisywane jako al-Qaddaffi) odpowiedział na nie siłą. Część wojskowych przeciwstawiła się prezydentowi. Eskalacja napięć doprowadziła do przeobrażenia protestów w wojnę domową.
Przed wybuchem wojny Libia, mimo rządów dyktatorskich, była jednym z bogatszych krajów regionu. Czerpała duże dochody z wydobycia ropy. Po amerykańskiej inwazji na Irak Kaddafi zrezygnował całkowicie z programu atomowego. Przez pierwszą dekadę XXI wieku Libia znormalizowała swoje relacje z krajami zachodnimi.
W marcu 2011 roku na wniosek premiera Wielkiej Brytanii, Davida Camerona, Rada Bezpieczeństwa wprowadziła strefę zakazu lotów nad Libią. Od tej pory Wilka Brytania i Francja stały się de facto stronami konfliktu, prowadząc działania militarne przeciwko siłom rządowym. Rosja, Chiny i Indie skrytykowały udział państw Zachodu w wojnie.
20 października w Misracie zastrzelono Kaddafiego. Trzy dni później rebelianci ogłosili wyzwolenie Libii i koniec wojny domowej. Wojna pochłonęła życie około 30 tysięcy ludzi. Zrujnowała także gospodarkę kraju i odbiła się na światowych cenach ropy. Udział Zachodu w konflikcie był krytykowany, podnoszono zarzut, iż tak naprawdę chodziło tylko ropę.
Zwycięzcy nie potrafili sformułować jednej władzy. Odżyły tłamszone w okresie dyktatury konflikty etniczne. Libia stała się państwem upadłym. W trakcie wojny domowej Al-Kaida przechwyciła tyle broni, że nie była w stanie jej magazynować w swoich bazach. Przemytnicy ludzi zaczęli zarabiać na masowym przerzucie afrykańskich migrantów do Europy, walnie przyczyniając się do kryzysu migracyjnego. Z przykrością można stwierdzić, iż świat niczego się nie nauczył po Iraku.
Jednym z pośrednich skutków libijskiej wojny domowej był też wybuch wojny w Mali. Tuaregowie licznie służyli pod rozkazami Kaddafiego. Po zakończonych działaniach wrócili do kraju uzbrojeni i w kwietniu 2012 roku rozpoczęli rebelię o wyzwolenie Azawadu. Ich nieuznawany kraj został jednak przejęty przez islamistów.
Jeszcze bardziej krwawy obrót przybrały wydarzenia arabskiej wiosny w Syrii. Podobnie jak Kaddafi, Baszar al-Asad zdecydował się rozprawić siłowo z manifestantami. Tym razem rezolucję Rady Bezpieczeństwa zawetowały Rosja i Chiny. Gdy sytuacja zaogniła się, wojna przybrała charakter szerszego teatru działań. Stronę rządzącą czynnie poparła Moskwa i Teheran. Prezydenta Asada wsparł także Hezbollah.
Po drugiej stronie konfliktu stała początkowo Wolna Armia Syrii. Militarnie wspierana była przez Francję, Izrael i Stany Zjednoczone. Mocnego wsparcia, choć bez bezpośredniego zaangażowania, udzielała także Arabia Saudyjska, regionalny przeciwnik Iranu. Swoje własne interesy reprezentowała w rejonie Turcja. Syryjska wojna domowa w pewnym momencie rozlała się również na sąsiedni Liban.
Nadto pojawiła się i trzecia strona konfliktu: dżihadyści. W trakcie amerykańskiej okupacji Iraku powstała organizacja terrorystyczna Państwo Islamskie. W 2014 roku rozpoczęło ono ofensywę, doprowadzając do wybuchu wojny domowej w Iraku. Kraj był niestabilny od czasów obalenia Saddama Husajna. Główną stroną zwalczającą dżihadystów byli autonomiczni Kurdowie. Przeciwko państwu islamskiemu wystąpił także Iran. Islamiści dokonywali okrutnych mordów, niszczyli nieislamskie zabytki. Przejęli kontrolę nad częścią terytorium Iraku i rozpoczęli także ofensywę w Syrii.
Ilość aktorów w teatrze działań wojennych była spora. Wspierając rebeliantów dostawami broni, należało liczyć się, że część z dostaw wpadnie w ręce dżihadystów. Zwalczając Iran, zwalczało się również stronę przeciwną islamistom. Turcja popierała siły przeciwne Asadowi, ale równocześnie zwalczała Kurdów. Dochodziło nawet do dosyć absurdalnych sytuacji, kiedy to Amerykanie ostrzegali Rosjan przed nalotami, aby rosyjscy żołnierze mogli opuścić syryjskie bazy nim będzie nalot – co miało zapobiec eskalacji lokalnego konfliktu w globalny. Syryjska wojna domowa spełnia również wszystkie kryteria wojny zastępczej.
To największy konflikt XXI wieku. Wojna trwa po dziś dzień, chociaż jej przebieg nie jest już tak dynamiczny. Życie straciło ponad pół miliona ludzi, a nawet do 13 milinów opuściło swoje domy. Konflikt przyczynił się do wzmożenia kryzysu migracyjnego w Europie. Na dzień pisania tego opracowania, miesięcznie zostaje zabitych około 300 osób. Zniszczenia zabudowy w Syrii szacuje się na 40%. Na ten moment zdecydowana większość kraju jest opanowana przez siły rządowe.
Podobny charakter przybrała wojna domowa w Jemenie. Kraj ten pozostawał niestabilny od czasów wybuchu szyickiej rebelii w 2004 roku. Waśnie polityczne i religijne doprowadziły do ciągłych walk aż po dziś dzień. Jest to również wojna o charakterze zastępczym między Iranem a Arabią Saudyjską (chociaż oficjele Jemenu podkreślają, że to nieprawda). Sąd podległy ruchowi Huti, jednej z walczących stron, za śmierć w nalocie 51 osób, w tym 40 dzieci, skazał Donalda Trumpa oraz króla Arabii Saudyjskiej Salmana Ibd Abda na karę śmierci. Wyrok oczywiście miał wymiar wyłącznie symboliczny.