Przejdź do komentarzyPamięć podrzędna
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2024-09-12
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń39

składa się na nią wiele: bezeceństwa wtłukiwane 

przedszkolakom pudrowym młotkiem, wbijane 

pod skronie zbejsbolałymi rózgami nieco 

starszym dzieciom (razy – łagodniejsze, niż ci 

się wydaje, a i pręgi po nich – słodkie, 

aż chce się oblizywać!). 


jest tą kałużką energii elektrycznej, którą ciągle 

ścierasz ze stołu, by zrobić miejsce na talerze 

i parkę kielisząt z cienkiego szkła, 


tym, o czym aż tak bardzo nie chcesz myśleć, 

co do tego stopnia próbujesz wyrzucić z głowy, 

że aż to stwarzasz (demon o kolorach jak zameczek 

ze starej pocztówki materializuje się tuż obok, 

siedzi na brzegu kanapy szczerząc 

ząbki-żelkowe misie). 


skup się. błysk, trzask – i zamiast oczu masz 

wyświetlacze przezierne. czytasz nimi elementarzyk 

odwykowy, książkę wszystkich grzecznych 

maluchów. literki tańczą w kółeczku, rozpędne, 

szybsze, szybsze – aż w gardle ci zasycha od tej 

lektury. mimo to drążysz, zatapiasz się w treść.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×