Tekst 30 z 32 ze zbioru: ŁAGODNA. ŁATWA
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2024-10-06 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 66 |
Przechodząc, chce morza raz jeszcze posłuchać
i sprawdzić, czy dzień cały tonący w pozłocie
odpryśnie mgnień tysiącem rwanych powidoków,
czy się wyroi znowu wspomnień krocie..
Przejdzie przez zwój przestrzeni, gdzie z nagła wytryska
cisza w wody odmętach. I przyjrzy się z bliska
tej granicznej barwie, gdzie kamień się pieni -
ni z wody, ni z powietrza - na odwrót się mieni.
Ujrzy znów, jak słońce w falach się odbłyska
zygzakami żółcieni. Miarowa kołyska
kroków zrównana z wody sennym oddychaniem,
jak w wiecznym przedśnieniu, w siebie spoglądaniem.
Odchodząc, chce morza raz jeszcze posłuchać
i sprawdzić, czy dzień cały nie utonie w mroku -
bezdechu myśli natrętnych. Obrazów natłoku.
Tych wyobrażonych. O rychłym wyroku.