Autor | |
Gatunek | horror / thriller |
Forma | utwór dramatyczny |
Data dodania | 2012-04-18 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2667 |
Śmierć jest śmieszna, cierpienie jest zabawne, a życie jest grą. Obie strony nigdy nie zwyciężą w jednej bitwie. Ból jest toksyczny. Dusisz się? Każda materia może wpłynąć na twoją egzystencję. Nie wierzysz mi? Nic nie szkodzi. Ja Ci to wszystko wytłumaczę. Już za chwilę poczujesz piekło - w sobie i obok ciebie. Zapewnię ci rozrywkę, jakiej nigdy nie doznałaś. Otulę Cię swą rozkoszą. Zaopiekuję się Tobą najlepiej jak potrafię.
Ten uśmiech... Nie mogę oderwać od niego wzroku. Zatrułaś mi nim życie. Po jaką cholerę się uśmiechałaś?! Musisz ponieś konsekwencje za zawładnięcie moim umysłem. Boisz się? To jest zaraźliwe. Przez Ciebie tamci też się lękają. To znów twoja wina. Ale nic się nie martw o trzecich. Uratujesz ich całą sobą.
Jesteś zimna, ale Twoje krwistoczerwone usta są gorące, rozpalone. Jesteś blada, a Twoje czarne włosy pachną zgnilizną. Woń jaka się z nich unosi włada moimi zmysłami. Jesteś słodka. Chyba się w Tobie zakochałem.
Smakujesz jak wiśnia. Kosztuje cię w letnie popołudnie, zrywając z drzewa w sadzie. Jest Cię pełno. Ogarniasz mnie swoją dzikością. Widzę Cię wszędzie, gdzie tylko nie spojrzę. A gdy już Cię zerwę - zdychasz. Cierpisz. Błagasz. Lamentujesz. Próbujesz się uwolnić, ale czujesz się bezsilna. A ja Cię wielbię. Długo byłem Twoim adoratorem. W końcu jednak Cię zdobyłem i jestem z siebie dumny.
Kocham Cię.
Kosztuję Cię.
Delektuję się Tobą.
Masz coś przeciwko? Nie, nie śmiałabyś się mi przeciwstawić.
Pragniesz mnie. Wiem to na pewno.
Jesteś piękna i zdajesz sobie z tego sprawę. Czy gdybyś nie pragnęła tej dzikości, brutalności i bólu, to dawałabyś tak ostentacyjne znaki? JA odebrałem je jako pierwszy!
Kocham Cię.
Moja dłoń dotyka twojego policzka. Lodowata, gładka cera. Duże, jędrne piersi. Zgrabna sylwetka. Oblizałem z rozkoszy wargi, wpatrując się w Ciebie. Ale Ty nic nie widzisz, nie czujesz. Nie zdajesz sobie sprawy z tego jak bardzo Cię kocham.
Kocham Cię.
Leżysz na blaszanym stole. Naga. Ja mam na sobie biały fartuch, jak przynależy tak znakomitemu chirurgowi. Boisz się? Jestem dobry w tym co robię. Zawsze byłem. Moje ręce pocierają Twoje nogi. Rozgrzeje Cię najdroższa.
Otwartą dłonią wymierzyłem Ci policzek. Byłaś pod wrażeniem mojej siły, po chwili także mojej męskości, którą wszedłem w Ciebie brutalnie. Czułem jak bardzo pragniesz bym to zrobił. Napastowałem Cię jak ofiarę w czasie łowów. Twoje skostniałe ciało poruszało się jak kukiełka. W przód i w tył... Kukiełka z zamkniętymi oczami.
Mówiłem już, jaka jesteś piękna?
Kocham Cię.
Czułem bijące od Ciebie gorąco na swojej twarzy. Miałem wrażenie, że za chwile eksploduje. Moja piękna martwa bogini.
GAME OVER kocie.
oceny: dobre / bardzo dobre
W dobie globalizacji i zbratania narodów świata takie "teksty" - to nic niewarta makulatura, kwalifikująca się co najwyżej do recyklingu
leżysz /na ostro rżnięty/ na blaszanym stole
(vide stosowna fraza)
Autorowi pomyliły się krótkie anegdoty z opowiadaniami - a te z nie tym portalem