Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2012-04-27 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3887 |
To moja serdeczna dedykacja dla bezinteresownego
optymisty z optymistycznym optymizmem :)
TO MOJE SŁOWIAŃSKIE SUDOKU
słowami się bawić beztrosko
czarować serdelki i bańki
z nonsensów i prawd oczywistych
niezwykłe kreować cacanki
być twórcą i być niszczycielem
mieć prawo natychmiast do kosza
przepędzić autorską karierę
udawać bogacza Gawrosza
zamienić wychudłą szkapinę
w rączego Pegaza nad Bugiem
czarnoziem rozsypać pod Rzymem
rydwanem powozić – nie pługiem
to moje słowiańskie sudoku
plątanie językiem języka
zbyt trudne dla pewnych krytyków
ot taka ci kocia muzyka
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Jednakowoż druga strofa mi się natręctwem mieni:
...
być twórcą i być niszczycielem
mieć prawo natychmiast do kosza
"rozpieprzyć aktorską barierę"
udawać bogacza Gawrosza
...
Gratuluję luciusannaeusmartin, dobry wiersz.
oceny: bezbłędne / znakomite
Duch destrukcji krąży nad światem :( Mgły ponad głową...
zamienić wychudłą szkapinę
w rączego Pegaza nad Bugiem
/swój/ czarnoziem rozsypać /het! nawet/ pod Rzymem
rydwanem powozić - nie pługiem
Serdeczności :)