Tekst 52 z 67 ze zbioru: latarnia w Faros
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2013-03-09 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2435 |
Ż A L , S T R A S Z N Y Ż A L
niosę do nieba
harfistkę
czterdzieści sześć tęcz
i mój żal
straszny żal
ciężkawy ten instrument
nie mów tak
raz mi się wypsnęło
tygodniami się nie odzywała
nadźwigałeś się
mówi Pan
ale ona mi tu nie jest potrzebna
same harfistki
tu są namiary
to w Nowej Zelandii
nie połapią się
w sobotę wieczór
zagra
- – - – - – - – - – - – - -
9 marca 2013
oceny: bezbłędne / znakomite
Tak, żal, straszny żal.
Wiersz przypomina mi trochę wspaniałe wiersze Herberta.
(PS
Ze wstydem przyznaję, że niecałkiem zrozumiałam wersy z Nową Zelandią. Latarniku, czy mogę liczyć na króciutkie uzupełnienie?)
oceny: bezbłędne / znakomite
Taka jest wola Pana