Przejdź do komentarzyNa trzydzieste dziewiąte urodziny
Tekst 9 z 9 ze zbioru: Kolejne urodziny
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2013-04-01
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń2894

Na trzydzieste dziewiąte urodziny




Nie dawać sobie więcej nadziei,

bo inny lont płonie

a inny zapalony.


Przygarniać oburzenie,

każdy warkot zza drzwi,

stopić twardą głowę w mikrofalówce małego pokoju

zjeść ją i wyjść naprzeciw cielesności,

co przelewa się w oddechu.


Zapomnieć dzieciństwo,

z wystudiowanym wdziękiem pozbyć się jego rzeczy –

odizolować szarość

pomiędzy bielą a cieniem.


Spleśniałe księgi zamienić na zapach bliskości -

tylko solidny introligator

zmieni kontakt fizyczny na strefę wydrukowanego nieba.


Oddychać -

po prostu trwać między krtanią a kartką,

każdą decyzję pióra zamienić w nieodwołalną,

zabandażować miejsce urodzenia razem z miejscem trwania,

bo nie da się do końca zabliźnić

miejsca nad otchłanią.


Wreszcie uwięzić i czasem sponiewierać wiedzę -

jej nigdy niezdobyta wieża i tak sama się zawali

w ostatnim, zjadliwym wierszu.


Wszystko pozostałe do bigosu.




„Swoją drogą, to ten grafoman nie ma wszystkich w domu”.


  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
"Swoją drogą to ten grafoman nie ma wszystkich w domu".

Jeśli mieni się "grafomanem", to na pewno nim nie jest :-)))
I który autentyczny poeta "ma wszystkich w domu"? Nie znam takowych... :-D :-D :-D
© 2010-2016 by Creative Media
×