Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2013-06-19 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2721 |
cebulka na balkonie leżała
z koleżankami konwersowała
o pogodzie
i o szczypiorkowej modzie
pewnego wieczoru męskie dłonie
uniosły ją do góry
( mikrej była postury)
zaniosły do kuchni...
zwinne ostrze stalowe
w mig skatowało niebogę
plasterkami zapłakała
na patelni zaskwierczała
siadł chłopina do kolacji
je
lecz bez satysfakcji
jajecznica w żołądku buzuje
gardło goryczką
pulsuje...pulsuje
matka z zakupów wróciła
przyczynę konfuzji bada
pomyślała
dziwna sprawa...
skąd wziąłeś cebulkę synu?
mamo!
leżała na balkonie
w szarym niedużym kartonie
synu! krzyczy matka
synu nie myślałam
że takiego idiotę
lat czterdzieści chowałam
toć cebulka z łuską brązowa
nie może być szczypiorkowa!
pożarłeś piękną zdrową
cebulkę tulipanową...
teraz na moim balkonie
zakwitną samotne begonie
i tak w żołądku potwora
skończyła tulipa biflora
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
podoba mi się spostrzeżenie
serdeczności
oceny: bezbłędne / znakomite